Wspomnienia dotyczące rowerów elektrycznych: wrzucić wszystkie wycofania branży rowerowej z ostatnich 15 lat na jeden stos, aż sprawa nabierze przerażających rozmiarów? To nie brzmi jak poważne badania. Szkoda, że to, co początkowo wygląda na poważną informację dla konsumentów, ostatecznie okazuje się sianiem paniki i powiązanym z nią modelem biznesowym.
Wycofywanie produktów nie jest rzadkością, zwłaszcza w branżach, których produkty mają długą żywotność i podlegają wysokim wymaganiom. Oczywiście, jeśli chiński toster przepali się po sześciu miesiącach, nie zostanie od razu powiadomiony Federalny Urząd Ochrony Konsumentów. A ze względu na kilka euro prawdopodobnie nie warto pociągać dostawcy do odpowiedzialności za pośrednictwem platformy internetowej – ani próbować tego robić.
Rejestracja jako właściciel u producenta ma sens
Istnieją jednak kategorie produktów, które są bardziej widoczne dla opinii publicznej – jak na przykład w naszym przykładzie rowery elektryczne. Jeśli producent wycofa produkty, może to wywołać spore zamieszanie i zostać podchwycone przez media – jak niedawne wycofania produktów z rodziny rowerów towarowych Babboe. I dobrze, bo nie zawsze udaje się zidentyfikować wszystkich nabywców danej serii produktów. I na koniec, jest rynek używany, którego gracze nie są nigdzie notowani.
Dlatego uwaga redaktorów: Rejestracja nowo zakupionego roweru elektrycznego ma sens, oprócz ewentualnych dodatkowych usług producenta (przedłużona gwarancja), ponieważ producent może wtedy zidentyfikować pierwotnego właściciela i skontaktować się z nim, jeśli zajdzie potrzeba wycofania roweru.
Czasami jednak można odnieść wrażenie, że uzasadnione odniesienie do wycofania produktu wykorzystywane jest jako okazja do wręczenia drobnego upominku. Często wydaje się, że tego typu zdarzenia nieproporcjonalnie wpływają na branżę rowerową. Podobnie jak ludzie lubią zbiorowo karcić rowerowych chuliganów lub jak o niebezpieczeństwach związanych z jazdą na rowerze mówi się w zbyt ogólny sposób. W tym kontekście mało kto twierdzi, że samochody osobowe (i ciężarówki) są tak naprawdę niebezpiecznymi użytkownikami dróg. To zderzenie z samochodem sprawia, że jazda na rowerze staje się niebezpieczna, a nie sam rower.
Kilka poważnych raportów na temat wycofania rowerów elektrycznych
Konkretny powód tych myśli: „Byki i wiele marek dotkniętych wycofaniem” – brzmi nagłówek platformy internetowej www.efahrer.com. Brzmi niepokojąco i faktycznie w lipcu 2023 r. producent Zemo rozpoczął akcję wycofania, która dotyczyła różnych rowerów elektrycznych z ramami jednorurowymi z lat modelowych 2014 i 2019. Wskaż ponownie tę ośmiomiesięczną kampanię dotyczącą bezpieczeństwa? – oczywiście, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Ale później – przepraszam, drogi e-kierowco – powaga tego raportu gwałtownie spada. ZEG (centrum handlowe dwukołowe) zamawia 11.000 XNUMX Pedeleców
Zatem Pedelec, ale jaki? Wymienionych jest wiele nazw produktów, ale brak producentów – nie jest to jedyny dowód dokładnych badań z drugiej ręki. Electra 1 i 2, Li-Tec 1 to nazwy, które w pierwszej chwili nie kojarzą się z niczym. Nic dziwnego: jeśli przyjrzysz się sprawie, okaże się, że jest to wycofanie z 2010 roku (!). „Sprzedawca zajmie się niezbędnymi naprawami” – powiedział z nadzieją „E-kierowca”. Ujmijmy to w ten sposób: sprzedawca spojrzy ze zdziwieniem na klienta, który przychodzi do sklepu z rowerem elektrycznym o muzealnej jakości i opowie mu coś o aktualnym wycofaniu.
Są też właściciele Bulls Green Mover, których „e-kierowca” wzywa do zainstalowania przez dealera aktualizacji oprogramowania sterującego. Najpierw wyśle stażystę do piwnicy, żeby poszukał starego urządzenia diagnostycznego tylnego silnika Albera – w końcu sprawa z Bulls Green Mover miała miejsce co najmniej dziewięć lat temu.
Użytkownicy rowerów elektrycznych firmy KTM lub Biketec (co nawiązuje do marki Flyer, o której nie ma wzmianki, bo redaktor chyba nie wie lepiej) powinni zaprzestać używania akumulatorów do rowerów elektrycznych z 2013 roku. Właściwie byłoby interesująco wiedzieć, ile z tych jedenastoletnich e-rowerów jest nadal w użyciu. Podejrzewamy, że liczba ta zmierza w stronę „0”. A jeśli tacy użytkownicy nadal istnieją, wymiana uszkodzonej baterii będzie trudna.
Ale dlaczego redaktorzy tak dużego portalu jak chip.de robią coś takiego?
W języku nowym niemieckim nazywa się to przynętą na kliknięcie. Zachęć niezadowolonych konsumentów do kliknięcia w artykuł i wygeneruj w ten sposób zasięg dla własnego portalu. Jednocześnie taki artykuł promuje rowery elektryczne, gdy operator portalu otrzymuje prowizję za sprzedaż za pośrednictwem tzw. linków afiliacyjnych. W przypadku wspomnianego artykułu w EFahrer są wśród nich także takie produkty jak ubezpieczenie e-rowera czy linki do sklepów internetowych. Znajdziesz tu sklepy takie jak Amazon czy Lidl – żadnych poufnych wskazówek – i nagle pojawiają się prowizje od sprzedaży e-kierowców, jeśli czytelnik kilka godzin później zamówi wiadro farby ściennej z Amazonu – dzięki plikom cookie!
Swoją drogą ciekawe jest też to, jak odważnie Chip i E-kierowcy kilkukrotnie publikują te artykuły. Artykuł, o którym mowa pierwotnie ukazał się w 2023 roku, a teraz został wyjęty z puszki na początku sezonu wraz z pierwszymi promieniami słońca i budzącym się zainteresowaniem rowerami i e-rowerami i po prostu opublikowany ponownie z datą publikacji 22 marca, 2024 - to nic nie kosztuje i można zamówić. Jeśli czytelnik kupi później farbę do ścian od Amazonu, może szybko i łatwo zarobić kilka euro.
Jeśli chcesz uzyskać poważne informacje na temat rowerów elektrycznych, testów, nowości lub chcesz odbyć jazdę próbną przed zakupem, zawsze zalecamy udanie się do specjalistycznego sprzedawcy. Zdecydowana większość rowerów elektrycznych jest obecnie łatwo dostępna i można je nawet atrakcyjnie sfinansować na przykład dzięki firmowemu leasingowi rowerów, a ponadto są one dobrze ubezpieczone. Zawsze mamy rowery i rowery elektryczne, które zostały przetestowane zgodnie z naszą najlepszą wiedzą i przekonaniem velomotion.de lub nawet z kolegami z focus-mobility.de – którzy również należą do Burda Forward, ale na szczęście pracują dużo poważniej, jeśli chodzi o e-rowery.
Schreibe einen Kommentar