Jazda próbna: w zeszłym tygodniu na BMC Team-Up Camp w Altea w Hiszpanii mieliśmy okazję przetestować BMC teammachine SLR2016 01 z elektroniczną Ultegrą Di2 na przejażdżce z zawodowcami. Ognisty czerwony zawodnik ze Szwajcarii był w stanie przekonać nas pod każdym względem, a szczególnie wyróżniał się pod względem komfortu.
O godzinie 8:00 profesjonaliści BMC, część sponsorów oraz obecni przedstawiciele prasy spotkali się na dziedzińcu hotelu plażowego w Altea w Hiszpanii, aby przygotować się do wspólnej przejażdżki. Na prawie 50-kilometrową jazdę pod Castell de Guadalest dostaliśmy zupełnie nową maszynę BMC teammachine SLR01 z napędem Ultegra Di2 - szybko napompowaliśmy opony, wyregulowaliśmy sztycę i byliśmy gotowi do drogi.
Ognista czerwień wyścigówki w tej konfiguracji na sezon 2016 ma kształt ramy z bardzo niskimi wspornikami siodełka, który jest obecnie niemal kultowy dla Szwajcarów, ale wciąż nieznany wielu kolarzom - więcej o tym później. Teammachine występuje w trzech wariantach różniących się ramą: Podczas gdy topowy wariant SLR01 odpowiada motocyklom, których używają profesjonaliści z BMC Racing w WorldTour, nieco tańsze SLR02 i SLR03 wykorzystują ramy z włókna węglowego, które nie są tak lekkie.
Ponadto BMC teammachine SLR01 wyprzedza swoich tańszych odpowiedników pod względem rozwoju z wykorzystaniem technologii Accelerated Composites Evolution Technology (ACE). Tak BMC opisuje opracowaną przez siebie technologię komputerową, za pomocą której ramki tradycyjnego szwajcarskiego producenta można zoptymalizować w najdrobniejszych szczegółach na ekranie. Celem jest osiągnięcie optymalnej triady masy, sztywności i komfortu jazdy.
Zanim jednak przejdziemy do wrażeń z co prawda nieco krótkiej jazdy, kilka słów o wyposażeniu: Pozwolono nam przetestować BMC teammachine SLR01 z grupą Ultegra Di2 - alternatywnie topowy model dostępny jest również z mechaniczną grupą Ultegra lub oczywiście z Dura-Ace, również mechaniczne lub elektroniczne. Kierownica i sztyca są wykonane we własnym zakresie.
Podczas gdy kierownica jest raczej niepozorna z szerokością 44 cm, wspornik karbonowy rozpala naszą ciekawość: jest spłaszczony w kierunku tyłu, więc powinien oferować nieco większą elastyczność i lepszy komfort. Koła R23 Spline od rodaków BMC z DT-Swiss zostały wielokrotnie wypróbowane i przetestowane, a dzięki aluminiowym obręczom oferują bardzo dobrą skuteczność hamowania. Jednak przy nieco ponad 1600 g nie są one przeznaczone dla fetyszystów wagi. Mówiąc o wadze: nasz rower testowy, bez pedałów w rozmiarze 58, ważył nieco poniżej 7 kg. Dobra, ale nie wybitna wartość.
Ale dość o wyposażeniu, liczbach i wymiarach - prawda jest w drodze. Na pierwszy rzut oka naprawdę dobrze wykonana geometria robi wrażenie – przynajmniej jak na gust naszego testera. Pozycja siedząca w BMC jest wyjątkowo wygodna jak na motocykl tej klasy - aby uniknąć nieporozumień: maszyna teammachine to bez wątpienia rower wyścigowy, a pozycja siedząca jest daleka od wytrzymałości, ale jest nieco bardziej wyprostowana i mniej rozciągnięty niż wielu jego konkurentów. Widać to też po dość krótkim zasięgu - w naszym przypadku w rozmiarze ramy 58 402mm (dla porównania: Canyon CF SLX 418mm, Merida Scultura 409mm).
Wysoka sztywność ramy jest zauważalna już przy pierwszym mocniejszym starcie na przyjemnie pustych ulicach Hiszpanii dzisiejszego ranka. Z każdym obrotem korby wzrasta poczucie, że BMC naprawdę dobrze zrobiło z geometrią: od razu poczuliśmy się „jak w domu” na rowerze. Nic dziwnego, że Ultegra Di2 jest absolutnie kremowa – bez gadania, bez zauważalnych przerw w zmianie biegów, świetna reakcja. Poza dodatkową wagą, Ultegra naprawdę nie ustępuje już znacznie droższemu odpowiednikowi Dura-Ace.
Wraz z wydłużaniem się czasu trwania naszej wyprawy, drogi stają się nieco gorsze. Czeka nas bardzo wyboista nawierzchnia, dużo większych i mniejszych dziur oraz krótkie utwardzone przejścia w opłakanym stanie. Na początku czuliśmy się trochę nieswojo z powodu opon 23 mm na maszynie zespołowej, ale jak się okazało, było to całkowicie bezpodstawne: komfort roweru jest naprawdę wyjątkowy. Rama najwyraźniej bez wysiłku pochłania wibracje spowodowane złymi nawierzchniami, a wyboje docierają tylko do pośladków kierowcy ze znacznie wytłumionym efektem. Niezależnie od tego, czy jest to specyficzna konstrukcja ramy w tylnym trójkącie ramy, sztycy czy obu: komfort BMC teammachine SLR01 jest wyjątkowy.
Podczas zjazdu z La Nucia z powrotem w kierunku wybrzeża szczególnie podobały nam się świetne właściwości hamowania stoperów Ultegra w połączeniu z kołami DT Swiss, co jest oczywiście zasługą przede wszystkim aluminiowych obręczy i powierzchni hamowania. Jednak każdy kierowca musi sam zdecydować, czy uzasadnia to znaczny dodatkowy ciężar. Poza tym BMC był dobroduszny i zapewniał dużo bezpieczeństwa.
Konkluzja
Podczas krótkiej jazdy próbnej po hiszpańskim wybrzeżu maszyna BMC teammachine SLR01 Ultegra Di2 naprawdę zrobiła na nas wrażenie. Udana, dość luźna geometria sztywnej i bardzo lekkiej ramy spotyka się z dobrym wyposażeniem i zapewnia dużo frajdy z jazdy. Odrobina goryczy to z pewnością cena szwajcarskiego hitu: testowana przez nas wersja kosztuje 5.399 euro, z mechaniczną Ultegrą wciąż kosztuje 4.299 euro – modele Dura-Ace kosztują odpowiednio 6.999 euro (mechaniczna) i 9.999 euro (Di2) . Niemniej jednak: w tym sezonie prawie nie było motocykla, na którym od razu czulibyśmy się tak komfortowo. Mamy nadzieję, że wkrótce będziemy mogli poddać BMC bardziej szczegółowemu testowi.
Schreibe einen Kommentar