Widmo / wizyta w domu: Kilka tygodni temu odwiedziliśmy Geero w pięknej Styrii i zadaliśmy sobie pytanie: Skąd pochodzi e-rower Geero? W przypadku wielu innych producentów musiałbyś przelecieć pół świata, aby znaleźć odpowiedź; Geero wystarczy na wycieczkę w okolice Grazu. Odbywa się tu wiele etapów produkcji, od projektowania po montaż, logistykę i serwis.
Za kulisami: Geero – trendsetterka z regionu
Za kulisami: Austriacy z Geero 2016 swoim niezwykle smukłym rowerem elektrycznym znacznie wyprzedzili swoje czasy. Ale nie tylko sam produkt jest ekscytujący: ten duch innowacyjności można dostrzec również, gdy zajrzysz za kulisy. Na przykład w pełni polegają na „Made in Austria” i przywiązują dużą wagę do tworzenia wartości regionalnej [...]
Dużo dbałości o szczegóły
Kolebka Geero leży na farmie, na której bracia Tomy i Michael Rath założyli w 2010 roku firmę Bikee e-bike, która do dziś jest niezwykle popularna, zwłaszcza w Austrii. Co to ma wspólnego z Geero? W 2016 roku Bikee nawiązał współpracę ze specjalistycznymi sklepami e-commerce niceshops i wspólnie stworzyli markę Geero. Firma coraz bardziej wyrastała z gospodarstwa, które do dziś służy jako centrum rozwojowe. „Nasz zespół programistów wciąż pracuje nad nowymi pomysłami” mówi nam Tomy Rath, który między innymi pełni również funkcję szefa ds. rozwoju. Ile serca i duszy włożono w Geero, widać w oczach Tomy'ego, gdy opowiada o niezliczonych małych i dużych detalach, które sprawiają, że rama Geero wyróżnia się z tłumu. „Nie chcieliśmy po prostu kupić ramki do katalogu i napisać na niej nasze imię” on mówi. „Chcieliśmy urzeczywistnić naszą własną wizję motocykla przy jak najmniejszej liczbie kompromisów”.
Dlatego w samą ramę Geero zaangażowanych jest kilkunastu różnych dostawców. Obudowa suportu jest produkowana przez specjalistów, podobnie jak główka ramy – specjalnie wykonana blokada jest następnie umieszczana w innym miejscu dolnej rury. Dopiero na samym końcu wszystkie wątki łączą się, a wiele pojedynczych elementów ramy składa się w jedną całość. Wszystkie te etapy produkcji odbywają się za granicą. Tomy mówi nam, że obecnie w Europie nie ma alternatywy, ani z ekonomicznego, ani z technicznego punktu widzenia. „Miejmy jednak oczy szeroko otwarte. Nadchodzą ekscytujące zmiany i być może pewnego dnia będziemy mogli przenieść te etapy pracy do nas”.
Malowanie proszkowe i montaż w Styrii
Zaraz potem jednak surowe ramy wyruszają w daleką podróż z Dalekiego Wschodu do Styrii, gdzie powstaje e-rower. W tym celu współpracują m.in. z lokalną malarnią proszkową. W przeciwieństwie do klasycznego malowania na mokro większości ram rowerowych, proszek jest znacznie bardziej wytrzymały i trwały - proces aplikacji jest również bardziej przyjazny dla środowiska. „Naprawdę długo majstrowaliśmy, aż znaleźliśmy dla siebie odpowiednią powłokę” mówi Tomy'emu. Z niemal zaraźliwym entuzjazmem pokazuje nam specjalne naklejki na ramie, które wtapiają się w puder i dlatego nie można ich wyczuć palcami. Czuć, że ktoś tutaj zna każdą śrubkę, każdy spaw i każdą rurkę na swoim „dziecku” – dla Tomy'ego nie ma chyba nic takiego jak nieistotne szczegóły.
W przypadku powlekanych ram do Wagna jest tylko kilka kilometrów dalej: tutaj znajduje się nie tylko montaż dla Geero, ale także mała sala sprzedaży. Tutaj załatwiane są również wszelkie sprawy serwisowe. Komponenty są teraz montowane na ramie na łącznie 14 stanowiskach montażowych, a e-rower nabiera kształtu. Zajmuje się tym garstka pracowników, ich poszczególne etapy pracy są różne. „Chcemy, aby wszyscy nasi monterzy byli w stanie wykonać każdy etap pracy. Poza tym praca jest o wiele bardziej interesująca i zróżnicowana, niż gdybyś zawsze wykonywał ten sam etap pracy, osiem godzin na raz” wyjaśnia kierownik produkcji Gernot Harg. Jesteśmy zaskoczeni, jak wiele w pełni zmontowanych rowerów czeka na odbiór, a wózki montażowe na stanowiskach pracy są również w pełni zaopatrzone w komponenty – w rowerowym roku 2021 nie można tego uznać za pewnik. „Bardzo dobrze przeszliśmy przez trudne ostatnie miesiące” mówi Gernotowi. „Mieliśmy tylko jeden dzień, w którym nie mogliśmy zamontować kół, ponieważ brakowało nam części”. Nic więc dziwnego, że wiele modeli Geero jest obecnie dostępnych w magazynie, tylko kilka ma dłuższy czas dostawy.
Nowoczesna logistyka w niceshops
Po stworzeniu gotowego do jazdy roweru elektrycznego z wózka montażowego pełnego komponentów, ramy i widelca, podróż trwa dalej: logistyka znajduje się w siedzibie niceshops, około 40 minut jazdy samochodem od produkcji. Tutaj poznajemy Anitę Gsöls, kierownika sklepu Geero w niceshops. Na parkingu mija nas ciężarówka z ładunkiem piasku - na zewnątrz powstaje obecnie niewielka plaża z boiskiem do siatkówki plażowej. Obok jest plac zabaw dla dzieci. niceshops zatrudnia ponad 500 pracowników, a magazyn został rozbudowany dopiero w zeszłym roku.
Anita prowadzi nas obok nowoczesnych magazynów wysokiego składowania, zaopatrzonych w najróżniejsze rzeczy: meble, odzież, artykuły gospodarstwa domowego - ponad 40 różnych sklepów mieści się pod „dachem” niceshopów. Jednym z nich jest Geero – i po kilku minutach spaceru przez magazynowy labirynt docieramy do małego warsztatu pełnego e-rowerów Geero i odpowiednich pudełek. Rowery montowane w Wagna są tutaj głównie przygotowywane do wysyłki i wysyłane do klienta. Jest to również pierwszy punkt kontaktowy dla zgłaszanych spraw serwisowych. Drobne naprawy wykonywane są bezpośrednio na miejscu.
Prześledziliśmy więc drogę e-roweru Geero z farmy na ulice – ale dokąd zaprowadzi Geero jako producenta w przyszłości? Nawet jeśli Tomy tak naprawdę nie pozwala na siebie patrzeć, ujawnia, że obecnie pracują z wielkim zapałem, aby zaoferować klientom wyższy stopień dostosowywania. Co to dokładnie oznacza? W odpowiedzi otrzymaliśmy tylko złośliwy uśmieszek. Ciekawie będzie więc zobaczyć, jakie nowości w zakresie e-rowerów od Geero będą w przyszłości.
Schreibe einen Kommentar