Test: Dla wielu sportowców poszukiwanie odpowiedniego batonu energetycznego to nie mniej niż odyseja - za słodkie, za duże, za ciężkie lub nie dość smaczne. Dzięki Clif Bars istnieje również alternatywa, która została ustalona w USA od dziesięcioleci. Ekologiczne, zrównoważone i po prostu inne: przez jakiś czas testowaliśmy produkty z Kalifornii.
Chociaż nazwa i wygląd produktu mogą tego nie sugerować, pomysł na Clif Bars przyszedł do właściciela i założyciela firmy, Gary'ego Ericksona, ponad 25 lat temu podczas długiego wyścigu rowerowego. Po ponad 200 km nie mógł już zobaczyć ani posmakować żadnego z konwencjonalnych batonów - pomimo głodu. W następnych latach Gary spędzał niezliczone godziny w kuchni swojej matki, opracowując własny batonik. Cel: powinien być bardziej treściwy, pożywny i treściwy, ale niezbyt słodki, a ponadto powinien zawierać głównie ekologiczne i zrównoważone składniki – tak narodził się Clif Bar.
Jeśli chodzi o imię, Gary zainspirował się swoim ojcem, Cliffordem. „Jest moim bohaterem z dzieciństwa i był moim towarzyszem w górach Sierra Nevada”, mówi Gary – który nadal jest właścicielem i prowadzi firmę – o swoim ojcu. Pierwsze Clif Bars zostały otwarte w 1992 roku i od tego czasu Gary i jego dziesiątki pracowników w Kalifornii stale się rozwijają. Nawiasem mówiąc, co roku odbywa się przejażdżka z pracownikami, która przypomina im o początkach własnej firmy.
Clif Bars: Siedem różnych smaków
To, co wyróżniało Clif Bars spośród tłumu batonów energetycznych w 1992 roku, nadal jest ich wyjątkową zaletą: żaden inny baton nie zawiera podstawowych składników, takich jak płatki owsiane i soja, a jednocześnie nie zawiera żadnych konserwantów i tłuszczów trans. Podobnie nie stosuje się syropów o wysokiej zawartości fruktozy - zamiast tego Clif polega na brązowym ryżu i syropie z cukru trzcinowego. Przy okazji: ponieważ nie ma składników pochodzenia zwierzęcego, wszystkie smaki są odpowiednie dla wegan – nawet warianty z czekoladą.
Producent zaleca spożywanie batonów - w zależności od długości treningu - od jednej do trzech godzin przed treningiem popijając dużą ilością wody lub podczas dłuższych sesji. Wypróbowaliśmy oba w fazie testowej i osiągnęliśmy najlepsze wyniki, jedząc batony w małych kawałkach z dużą ilością płynu podczas treningu. Nieważne jaki smak: Cel założyciela firmy Gary'ego sprawdził się idealnie, bo batony Clif dość wyraźnie różnią się od konkurencji konsystencją i smakiem. Ponieważ różne warianty różnią się dość znacznie, zalecamy wypróbowanie wszystkich wariantów.
W Niemczech batony Clif są już dostępne w wielu supermarketach i drogeriach. Cena batonika to zazwyczaj – w zależności od smaku – około 2 euro
Clif Shot Gel i Clif Shot Bloks podczas treningu
Obsługa batonów jest czasem nieco trudna ze względu na ich rozmiar i dość twardą konsystencję podczas jazdy. Produkty Clif Shots, które zostały specjalnie zaprojektowane, aby sprostać wymaganiom podczas treningu, są więc całkiem nowe. Żel występuje w dwóch smakach, Razz i Chocolate. Podczas gdy wariant Razz ze swoim owocowo-słodkim smakiem bardzo przypomina porównywalne produkty innych producentów, smak „czekoladowy” zdołał zawrzeć szczególne cechy batona w postaci żelu. Słodki i czekoladowy, o konsystencji przypominającej mus, to mile widziana odmiana.
Kostki energetyczne Clif Shot Bloks są już znane w tej formie: owocowe kostki przypominające gumę mają za zadanie regulować poziom cukru we krwi i są albo spożywane z dużą ilością płynu podczas treningu, albo po prostu umieszczane za policzkami.
Testowaliśmy zarówno żele, jak i bloki przez dłuższy czas i możemy powiedzieć tylko pozytywne rzeczy - nawet jeśli żel czekoladowy z pewnością nie każdemu przypadnie do gustu. Pod względem ceny produkty są nieco droższe od konkurencji, około 2 euro (za żel) lub 3 euro (za 60 gramów bloków, 8 sztuk), ale ponieważ są to głównie ekologiczne składniki i produkty Clif Shot bez konserwantów, uważamy, że jest to całkowicie uzasadnione.
Schreibe einen Kommentar