Test: W przypadku Hebie Fixed Guard 792 przyjrzeliśmy się z bliska kilku wyjątkowym błotnikom. Nie tylko wykończenie ze stali nierdzewnej jest wyjątkowe, ale przede wszystkim płaska konstrukcja, która wyróżnia go spośród większości na rynku. Ale czy nie ma to negatywnych konsekwencji dla efektu ochronnego? Ujawniamy to w teście.
Błotniki to zło konieczne dla wielu świadomych stylu rowerzystów na ich codziennych rowerach dojeżdżających do pracy. Kiedy już cieszysz się suchymi stopami, plecami i pośladkami, chcesz je mieć błotników już nie brakuje, ale często nie są one szczególnie pochlebne dla wyglądu motocykla, który w wielu przypadkach jest uroczo stylizowany.Ponadto tanie błotniki typu plug-in mają tendencję do chybotania się i grzechotania na nieco wyboistych drogach i jedzą na nerwy kierowcy i przechodniów.
Hebie Fixed Guard to błotniki, które można stabilnie zamontować - warunkiem jest koło lub rama z odpowiednimi oczkami. Błotniki tradycyjnego producenta Bielefeld są dostępne tylko do kół 28″ i szerokości 26mm lub 39mm. Pod względem ceny znajdują się w górnym przedziale cenowym 79,95 euro (26 mm) i 89,95 euro (39 mm). Ale otrzymujesz również szlachetnie wyglądające i bardzo dobrze wykonane blachy ze stali nierdzewnej o charakterystycznym płaskim profilu. Niewielkie podwyższenie na krawędziach ma zapobiegać wydostawaniu się wody na zewnątrz i kapaniu stamtąd na sterownik.
Z nami Hebie Fixed Guards muszą sprawdzić się na rowerze miejskim z oponami crossowymi o szerokości 35 mm: Z tego powodu oczywiście zdecydowaliśmy się na szeroką wersję 39 mm. Wąski model jest prawdopodobnie bardziej przeznaczony dla tych, którzy jeżdżą po drogach z oponami do rowerów wyścigowych o maksymalnej średnicy 28 mm.
Montaż - Stała osłona Hebie 792
Zanim jednak będziemy mogli przetestować przydatność eleganckich błotników do codziennego użytku podczas wiosennego deszczu, najpierw trzeba oczywiście zamontować panele ze stali nierdzewnej. Jednak w przypadku Hebie Fixed Guard łatwiej to powiedzieć niż zrobić. Podczas rozpakowywania, oprócz samych błotników, masz do czynienia z mnóstwem śrub i małych części. Instrukcje ograniczają się do kilku rysunków, które niekoniecznie są jasne i są wyjątkowo małomówne. Niewiarygodne, że to wszystko powinno być, usiedliśmy przy komputerze i od razu znaleźliśmy szczegółowy film montażowy na stronie internetowej Hebie. Świetna usługa, ale wielu kupujących prawdopodobnie z niej nie skorzysta, po prostu dlatego, że w instrukcjach nie ma odpowiednich informacji.
Film potwierdza również założenie, które przyjęliśmy, gdy spojrzeliśmy pobieżnie na poszczególne części i instrukcje: Do montażu zalecanego przez producenta potrzebne są szczypce do nitowania: wsporniki rozpórek nie są wstępnie montowane na blasze fabryki, jak ma to miejsce w przypadku większości porównywalnych produktów innych producentów. Biorąc pod uwagę wysoką cenę Hebie Fixed Guards, jest to trochę rozczarowujące.
Ponieważ w naszym warsztacie rowerowym nie mieliśmy pod ręką żadnych szczypiec do nitowania, szybko przymocowaliśmy odpowiednie wsporniki za pomocą śrub i nakrętek ze stali nierdzewnej, a także zabezpieczyliśmy je za pomocą śruby zabezpieczającej o średniej wytrzymałości. Optycznie na pewno ładniejsze byłoby rozwiązanie z nitami, funkcjonalnie możliwe jest też rozwiązanie Velomotion z użyciem śrub i nakrętek. Studiując dalej instrukcje i wideo, zdajemy sobie również sprawę, że nadal musimy wywiercić otwór w błotniku na tylne koło, aby przymocować wspornik mostka do ramy. Jest to również eleganckie wizualnie, ale niekoniecznie trywialne dla mniej uzdolnionych technicznie rowerzystów.
Po wykonaniu tych etapów pracy montaż można zakończyć dość szybko. Od razu spodobała nam się wysoka jakość wykonania i bardzo dobra dokładność spasowania - bez ciągnięcia, bez dociskania - arkusze pasują idealnie. Po dokręceniu wszystkich śrub stałe osłony Hebie są solidne: nic się nie chwieje, nic nie grzechota. Bardzo dobrze.
Praktyczne zastosowanie – Hebie Fixed Guard 792
Po zamontowaniu jesteśmy pod ogromnym wrażeniem niepozornego, ale wciąż eleganckiego wyglądu. Płyty Hebie wyglądają o wiele ładniej na naszym miejskim wózku z wąską stalową ramą niż większość nieporęcznych produktów konkurencji. Szczególnie patrząc z boku, Hebie Fixed Guards są praktycznie niewidoczne ze względu na ich płaski profil. Ale czy kształt nie powoduje żadnych wad funkcjonalnych? Byliśmy dość sceptyczni.
Tak jak wspomniałem wariant błotników o szerokości 39mm zamontowaliśmy na codziennej jeździe miejskiej z oponami crossowymi Continental 35mm - kombinacja bardzo dobrze pasuje, przy szerszych oponach opony powinny wystawać nieco poza krawędź. To ostatnie nie jest jednak zbyt tragiczne, ponieważ większość wody jest zawsze wyrzucana ze środka opony na blachę. Ale zanim przejdziemy do deszczu, kilka słów o „działaniu na suchej nawierzchni”: Solidna konstrukcja i wysoka jakość wykonania mają tutaj bardzo pozytywny wpływ. Nawet na licznych złych ścieżkach rowerowych i setkach metrów brukowanych ścieżek nie słychać błotników: nie chyboczą się, nie grzechotają i są po prostu niepozorne w bardzo pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Tej deszczowej wiosny wystawiliśmy szlachetne blachy ze stali nierdzewnej na ciężką próbę przez dłuższy czas i zacznijmy od najlepszego: nasz początkowy sceptycyzm co do płaskiej konstrukcji nie został potwierdzony. Nawet na świeżo mokrych drogach i dużej ilości wody nie mogliśmy znaleźć żadnych wad w porównaniu z konwencjonalnymi, wygiętymi blachami - plecy, pośladki, spodnie i stopy zostały niezawodnie oszczędzone przed rozbryzgami wody z opon. Trzeba przyznać, że prześcieradła Hebie mogły osiągnąć swoje granice podczas ulewy. Ale w ten czy inny sposób zmoczysz się w tym nieprzyjemnym przypadku.
Wniosek – Hebie Fixed Guard 792
Jesteśmy szczerzy: na początku byliśmy zirytowani nieco kłopotliwym montażem i blachami Hebie, które nie były nitowane - ale ta początkowa irytacja zniknęła i jesteśmy zadowoleni z świetnego, niepozornego wyglądu, bardzo dobrego jakość wykonania i zaskakująco silny efekt ochronny osłon Hebie Fixed. Więc zalecane? Myślimy: w końcu blacha jest zwykle montowana tylko raz: najlepiej więc zaopatrzyć się w nitownicę przed jej zakupem (jeśli jej nie masz) i zaplanować trochę czasu i cierpliwości na poszczególne etapy pracy. Możemy obiecać, że warto.
[siatka ceny]
Dara Maksymilian Kornak mówią
Servus siebie,
małą, ale ważną kwestią jest to, że ten błotnik nie jest wykonany ze stali nierdzewnej. Na początku wspomina się tylko o wykończeniu ze stali nierdzewnej, które jakoś nie ma zastosowania, ponieważ wygląda już jak polerowane anodowane aluminium.
Następnie nawet mówi wyraźnie „oczywiście, że blachy ze stali nierdzewnej chcą być najpierw zamontowane” lub „szlachetnie wyglądające i bardzo dobrze przetworzone blachy ze stali nierdzewnej”.
O tak, a opis montażu mówi: „Ponieważ w naszym warsztacie rowerowym nie mieliśmy pod ręką żadnych szczypiec do nitowania, szybko przymocowaliśmy odpowiednie wsporniki za pomocą śrub i nakrętek ze stali nierdzewnej” - Jednak przynajmniej rzekome nakrętki ze stali nierdzewnej wyglądają na ocynkowane orzechy.
Mam nadzieję, że przyjmiecie moją opinię pozytywnie, ponieważ mogę sobie wyobrazić, że takie szczegóły mogą niektórym czytelnikom przeszkadzać.
VG z Mingi 😉