W wyścigu UCI 1.2 Omloop van Waasland na dystansie 190 km w ubiegły weekend byliśmy na starcie z Tino Thömelem, Maxem Walslebenem, Nico Hollerem, Alexandrem Kriegerem, Kaiem Kautzem, Jackiem Cummingsem, Florianem Nowakiem i Martinem Reinertem.
Tuż po starcie 11-osobowa grupa prowadząca wokół Tino była w stanie oderwać się od boiska. W tej grupie znalazły się niemal wszystkie czołowe drużyny. W bardzo krótkim czasie wszyscy się zgodzili, dzięki czemu przewaga nad resztą stawki szybko wzrosła do prawie dwóch minut.
Dopiero po 180 kilometrach zespołowi BMC Racing, przy wsparciu Wanty-Groupe Gobert, udało się przebić do czołowej grupy. Dzięki temu ostateczny zwycięzca, Danilo Napolitano, znalazł się na właściwej pozycji. Po dwóch zespołach nie musieliśmy wykonywać żadnej pracy przywódczej i dlatego mogliśmy przygotować się do finałowego sprintu. Udało się to całkiem nieźle, o czym świadczy czwarte miejsce Alexandra Kriegera.
Oczywiście czwarte miejsce to ocena niewdzięczna i bylibyśmy szczęśliwi, gdybyśmy znaleźli się na podium zwycięzcy. Mimo wszystko jesteśmy bardzo zadowoleni z efektu końcowego - udało nam się bardzo dobrze zaistnieć w naprawdę mocnej stawce kierowców. To poczucie osiągnięcia daje nam większą motywację i pewność przed nadchodzącymi wyścigami.