Kolarstwo: Aleksiej Łucenko wygrał szósty etap Tour de France. Kazachski mistrz okazał się najsilniejszym odstającym. Czołowi faworyci powstrzymywali się od ataków.
8 mężczyzn w biegu
Już o godzinie 12:00 zawodowcy rozpoczęli swój dzień w hali Tour de France zabrać się do pracy. Po starcie w Le Teil do mety na Mont Aigoual trzeba było pokonać 191,0 km. W przeciwieństwie do wczorajszego dnia, grupa uciekinierów utworzyła się dość wcześnie. mistrz olimpijski grega van avermaeta (CCC) oderwała się u boku mistrzów Kazachstanu Aleksiej Łucenko (Astana), Edvalda Boassona Hagena (NTT), Mikołaja Rocha (Słoneczna sieć), Neilsona Powlessa (EF), Jezus Herrada (Cofidis), Daniel Os (Bora – hansgrohe) i Remi Cavagna (Deceuninck - Szybki krok). Na głównym polu początkowo panował spór. Wreszcie, niektóre drużyny – głównie francuskie – nie były reprezentowane na froncie, co z pewnością chciało tam być. Ponieważ jednak grupa uciekinierów dobrze się zharmonizowała, skład został ostatecznie zaakceptowany. Po tym jak prowadzenie urosło do nieco ponad sześciu minut, zespół objął Mitchelton - na czele stanął Scott Adam Yates kontrola.
Bennett podkreśla ambicje na zielono
Sprint pośredni udał się do uciekinierów. Za trzaskiem Rogera Kluge'a (Lotto – Soudal) zdobył punkty zaskakującym atakiem. Wątpliwe działanie, biorąc pod uwagę to Kaleb Ewan (Lotto – Soudal) sam w ogóle nie bierze udziału w sprintach pośrednich i przez to jest prawie poza wyścigiem w walce o green. W każdym razie nie był pod wrażeniem Sam bennett (Deceuninck - Szybki krok). Mistrz Irlandii zdobył punkty w sprincie przed Anfahrerem Michał Morkow (Deceuninck - Szybki krok). Piotr Sagan (Bora – hansgrohe) nadal traci grunt pod nogami. Mikołaja Rocha (Sunweb) zdobył maksymalną liczbę punktów w pierwszych dwóch podjazdach. W peletonie zespół Ineos już dawno przejął pracę nad śledzeniem i zmniejszył stratę do mniej niż trzech minut.
Ineos w spokojnym tempie
Dotarcie na Col de la Lusette – w końcu górę o długości 11,7 km i nachyleniu 7,3 proc. Remi Cavagna w ucieczce bezpośrednio tempo. Edvalda Boassona Hagena i Daniel Os nie mógł nadążyć. Niedługo później też Remi Cavagna zdystansowany do siebie. 4,0 km przed szczytem Aleksiej Łucenko poważny. Kazachski mistrz zostawił także pozostałych towarzyszy i do mety ruszył jako solista. Peleton najwyraźniej nie był zainteresowany zbieraniem uciekinierów. Tempo Ineos po prostu nie było wystarczająco szybkie. Więc mógł Fabio Arau (ZEA) nawet przeszli do ofensywy i szybko uzyskali około minuty prowadzenie – ale potem znowu je stracili.
Łucenko nie pozwoli odebrać sobie zwycięstwa
Aleksiej Łucenko ostatnie 15 kilometrów przejechał samotnie i nie pozwolił odebrać sobie zwycięstwa dnia. Z tyłu walczył sam Jezus Herrada drugie miejsce, choć już kilka razy zostawał w tyle. W peletonie nie było już godnych uwagi ataków, bo ostatnie kilometry przed metą po prostu nie były wystarczająco wymagające. Tylko Julian Alaphilippe (Deceuninck – Quick-Step) pobiegł sekundę na ostatnich metrach. Tadej pogacar (ZEA) przeżył moment szoku, kiedy musiał zmienić rower, ale zdołał wrócić do peletonu. Z tym zostaje Adam Yates (Mitchelton – Scott) w żółtej koszulce. Jutro powinien być sprint masowy.
🏁 Łucenko se lleva la victoria en el Mont Aigoual.
Nie pudo ser, pero @jesushl90 Logra un meritorio segundo puesto.
Sigue todo el #TDF2020 en https://t.co/x56wEWoWvo pic.twitter.com/wjButvjjO0
— Eurosport.es (@Eurosport_ES) 3 września 2020 r.
Schreibe einen Kommentar