Za kulisami: Austriacy z Geero 2016 swoim niezwykle smukłym rowerem elektrycznym znacznie wyprzedzili swoje czasy. Ale nie tylko sam produkt jest ekscytujący: ten duch innowacyjności można dostrzec również, gdy zajrzysz za kulisy. Na przykład w pełni polegają na „Made in Austria” i przywiązują dużą wagę do tworzenia wartości regionalnych i zrównoważonego rozwoju.
Jest rok 2016. Wraz z Geero, nowicjusz z Austrii wkracza na scenę e-rowerów, którego pierwszy rower ma ekscytujące kluczowe dane, które są wówczas niemal unikalne: smukłe rury, kompaktowa, zintegrowana bateria, niska waga i silnik, który bardziej polega na naturalności niż na nieodpartym wsparciu. To wszystko brzmi jak zbiór modnych haseł z przewodnika marketingowego e-rowerów na 2021 rok – ale to było dobre pięć lat temu, trochę wieczności w sklepie rowerowym. Aby spojrzeć na to z perspektywy: Bosch miał wprowadzić akumulatory zintegrowane z ramą po raz pierwszy dopiero w następnym roku, wszystkie silniki montowane pośrodku ważyły znacznie ponad 3 kilogramy, a dla prawie wszystkich rowerów elektrycznych największa możliwa moc nadal wynosiła górna część specyfikacji. Nie powinno być tajemnicą, że do tej pory wiele się wydarzyło, zarówno w technologii motocykli, jak iw głowach ich rowerzystów i projektantów: smukłe, lekkie e-rowery, takie jak Geero, są bardzo modne.
Patrząc wstecz, widać wyraźnie: Austriacy zdecydowanie wyprzedzali swoje czasy, a odwaga, by sprzeciwić się ówczesnym trendom, nadal procentuje. W zeszłym roku zaprezentowano Geero 2, następcę oryginalnego modelu, który niesie ze sobą kilka nowych funkcji, takich jak wymienna bateria, ale pozostał zasadniczo niezmieniony - niemniej jednak: Nawet w 2021 roku nadal będzie technicznie i wizualnie przekonujący i nowoczesny rower elektryczny, który jest bardziej modny niż kiedykolwiek. To też moglibyśmy zrobić dopiero niedawno przekonany w naszym teście.
Niezależnie od tego, jak ekscytujący może być produkt „Geero”, warto również zajrzeć za kulisy styryjskiego producenta. Tutaj również robią dużo inaczej niż duża część konkurencji i całkowicie polegają na produkcji regionalnej i bezpośrednim kontakcie z klientem.
Za Geero stoją głównie bracia Michael i Tomy Rath. Wraz ze swoją firmą Bikee produkują silniki do rowerów elektrycznych od 2010 roku i połączyli siły ze specjalistami ds. handlu elektronicznego z niceshops GmbH w ramach projektu „Geero”. Początki jako przyziemnej firmy rodzinnej, która rozpoczęła się na lokalnym gospodarstwie rolnym (które, nawiasem mówiąc, nadal służy jako centrum rozwoju), charakteryzują kierunek do dziś i są częścią filozofii firmy. Zakład produkcyjny Geero i Bikee znajduje się niedaleko domu, około 20 km na południe od Grazu, w Grazu znajduje się również salon wystawowy, z którego można również odbyć jazdę próbną. Od 2018 roku prawie wszystkie etapy produkcji odbywają się w Austrii. W ten sposób gotowy do jazdy e-rower składa się z niezliczonych pojedynczych części na wyciągnięcie ręki.
Jednak regionalna produkcja nie tylko wzmacnia lokalną gospodarkę i zmniejsza ślad ekologiczny dzięki zaoszczędzonym trasom transportowym - ma również bardzo wymierne korzyści dla Geero i jego klientów. Prace serwisowe, naprawcze i konserwacyjne można tu przeprowadzać szybko i elastycznie, a także elastycznie reagować na zmiany na rynku, aby na przykład lepiej sprostać zmieniającym się wymaganiom.
Eleganckie rowery Geero można kupić tylko u samego producenta.Koncept sprzedaży bezpośredniej umożliwia pogodzenie regionalnej produkcji i atrakcyjnych cen. Dzięki wprowadzonej w 2019 roku koncepcji Band Managera pojawia się też bardzo istotna wada sprzedaży bezpośredniej: W około 30 lokalizacjach w Niemczech i Austrii możesz umówić się na jazdę próbną – fajnie!
W trakcie sezonu planujemy również wizytę w Styrii – cieszymy się, że będziemy mogli sami zajrzeć do zakładu produkcyjnego Geero.
Schreibe einen Kommentar