Kolarstwo: etapowe zwycięstwo Christophe'a Laporte'a (Cofidis). Francuz wygrał drugi etap Etoile de Bessèges, wyprzedzając swojego rodaka Clémenta Venturiniego (AG2R La Mondiale), który tuż przed metą wydawał się być szczęśliwy. Christophe Laporte prowadzi teraz również w klasyfikacji generalnej.
Masowy sprint w La Calmette
Na drugim etapie Etoile de Bessèges do pokonania były 154 kilometry, w większości płaskie. Na trasie z Saint-Genies-de-Malgrois do La Calmette w pierwszej połowie wyścigu trzeba było pokonać tylko dwa krótkie podjazdy. Wiatr powinien być znacznie większym wyzwaniem niż profil sceny. Jednak i z nim uciekinierzy mieli swoje problemy. Dzień upłynął pod znakiem czterech uciekinierów Francuzów i jednego Belga. Jednak ostatni z nich został w porę dogoniony przez sprinterskie ekipy. Zgodnie z oczekiwaniami, w wiosce La Calmette, która została zaprojektowana jako okrągła, odbył się masowy sprint.
Laporte słusznie świętuje – Venturini nie
W kolarstwie często występują sprinty masowe, które są niezwykle wąskie. Rzadko jednak widujemy tak olbrzymią szerokość frontu boiska zaledwie kilka metrów od mety. Sprinterzy rozstawili się po całym torze i walczą o zwycięstwo dnia. Ostatecznie jednak szczęśliwy mógł być tylko jeden – i to podwójnie! Następnie Krzysztof Laporte (Cofidis) nie tylko wygrał etap. Francuz prowadzi teraz także w klasyfikacji generalnej. Za nim – a raczej: obok niego – rzędami poirytowali się zawodnicy. Drugie miejsce Klemensa Venturiniego (AG2R La Mondiale) zaczął świętować, zanim zauważył Christophe'a Laporte'a po swojej prawej stronie.
Christophe Laporte 🇫🇷 Vince la 2° tappa della Etoile de Besseges 📹 pic.twitter.com/wDCUDtmOHk
— Czas na rowerze (@Cyclingtimenews) 8. Luty 2019
Schreibe einen Kommentar