Kolarstwo: Na Etoile de Besseges po raz pierwszy na czwartym etapie nie udało się wygrać u siebie. Dwóch Belgów było dzisiaj szybszych niż siedmiu Francuzów. Ostatecznie Sean De Bie (Vérandas Willems-Crelan) pokonał na ostatnich metrach swojego rodaka Timothy'ego Duponta (Wanty-Groupe Gobert). Lider klasyfikacji generalnej Marc Sarreau (Groupama-FDJ) zajął ósme miejsce, nie tracąc czasu i tym samym pozostając w żółtej koszulce.
[wysokość przerwy = „30″]
[wysokość przerwy = „30″]
De Bie wygrywa ekscytujący sprint pod górę
Czwarty etap Etoile de Besseges o długości 152,9 km był prawdziwym testem wytrzymałościowym. Od Chusclan do Laudun L'Ardoise Mur du Laudun musiał zostać zdobyty kilka razy. Dodatkowo porywisty wiatr spowodował, że peleton kilkukrotnie przyspieszył. Odstający kwartet nie miał więc żadnych szans. Ostatecznie na miejsce docelowe w tym samym czasie dotarło jedynie 37 kierowców. Tam widzowie mogli obejrzeć emocjonujący sprint finałowy obu Belgów Seana De Bie (Vérandas Willems-Crelan) i Tymoteusz Dupont (Wanty-Groupe Gobert) musiał walczyć do ostatniego milimetra. W końcówce Sean De Bie minął wyraźnie wyczerpanego Timothy’ego Duponta. Francuzi nie mogli interweniować w tę decyzję, ale zajęli miejsca od trzeciego do dziewiątego. Lider zajął ósme miejsce Marka Sarreau (Groupama-FDJ) na linii. To stawia Francuza o krok od zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Przed jutrzejszym ostatnim etapem ma osiem sekund przewagi Tomasza Budata (Energia bezpośrednia).
🇧🇪@Sean_Bieke of 🇧🇪@crelan_charles wygrywa etap 4 🇫🇷@Etoile_Bessege #EtoiledeBesseges pic.twitter.com/xKFU2WIRWY
— Statystyki światowego kolarstwa (@wcstats) 3. Luty 2018
Schreibe einen Kommentar