Witam wszystkich! Pozdrowienia raz jeszcze z pięknych Stanów Zjednoczonych A, gdzie nadal świetnie się bawimy z Away with the Champs. Za nami weekend i kilka trudnych, ale pięknych etapów. Po bardzo relaksującym dniu odpoczynku w Crested Butte w ubiegły piątek dla wszystkich zaangażowanych, w sobotę i niedzielę czekało nas dużo pracy - ale powinno być warto!
Cannibal Classic odbył się w sobotę. Na pierwszy rzut oka brzmi przerażająco... i nie bez powodu! Nasze duże okrążenie miało 209 km długości i ponad 2.500 metrów różnicy wysokości! Między innymi opanowaliśmy przełęcz Slumgullion, która znana jest daleko poza regionem. Ten potwór ma ponad 1000hm na 10km i naprawdę pali ci uda. Tym przyjemniej było, gdy dotarliśmy na szczyt! Co za krajobraz, co za widok. Jeśli agonia nie była tego warta.
Na szczęście po tym wyczerpującym dniu udało nam się nieco odpuścić w niedzielę. Etap dnia zabrał nas z Wolf Creek do Pagosa Springs. Nieco ponad 100 km przebiegało głównie wzdłuż Rio Grandes, a krajobraz raz po raz zapierał nam dech w piersiach. W naszym hotelu, Springs Resort & Spa w Pagosa Springs, możemy cieszyć się luksusem licznych naturalnych gorących źródeł - w sam raz dla naszych obolałych mięśni!
Część naszej grupy już nas opuszcza – reszta wyruszy jutro promem do Nowego Meksyku, gdzie czeka kolejny etap.
Do tego czasu
Twoja Ula
Schreibe einen Kommentar