Kolarstwo: Wczoraj wieczorem dobiegł końca pierwszy etap Tour Down Under. Jako pierwszy w Campbelltown w regionie Adelajdy minął Australijczyk Jack Bobridge (UniSA). Marcel Kittel uplasował się dopiero na 13. miejscu ze stratą 32 s. Najlepszym Niemcem był Simon Geschke (również Giant-Alpecin), który uplasował się na 12. miejscu.
Bobridge był częścią grupy uciekinierów, która oddzieliła się od pola już trzy kilometry po starcie w Tanundzie. Razem z nim jechali także Luke Durbridge (Orica-GreenEdge), Lieuwe Westra (Astana) i Maxim Belkov (Katusha) w grupie, której udało się utrzymać na czele stawki na dystansie 120 km. Kwartet konsekwentnie utrzymywał przewagę ponad 60 sekund i już w połowie wyścigu wydawało się, że peleton pogodził się z wynikiem etapu. Krytycznym momentem dla uciekinierów była wspinaczka na Checker Hill, około 35 km od mety. Bobbridge, który do tej pory jechał za Durbridge'em i Westrą, przejął inicjatywę, wysunął się na przód grupy, a nawet powiększył prowadzenie na zapierającym dech w piersiach zjeździe, kilkakrotnie przekraczając granicę 100 km/h.
W efekcie przewaga grupy nad peletonem w niektórych przypadkach zmalała do niecałych 20 sekund, ale ostatecznie 25-letniemu Australijczykowi wystarczyło i mógł świętować swoje pierwsze zwycięstwo etapowe w Tour Down Under . „Nigdy nawet nie powąchałem tutaj zwycięstwa etapowego. „Zawsze jeździłem agresywnie, ale wygranie pierwszego etapu i start jutro w koszulce lidera to… brak mi słów, brak mi słów”.– powiedział rozpromieniony zwycięzca zaraz po przekroczeniu linii mety.
Z niemieckiego punktu widzenia scena była niestety rozczarowująca. Po zwycięstwie Marcela Kittela w sobotnim prologu sprinter z szeregów Giant-Alpecin miał duże szanse na wygranie dzisiejszego etapu. Niestety na całym dystansie nie zajął obiecującej pozycji i ostatecznie musiał zadowolić się 32. miejscem ze stratą pełnych 13 sekund do Bobridge'a. Nieco lepiej poszło Simonowi Geschke, który dobiegł do mety na dwunastej pozycji – ale nie krył też rozczarowania: „Zawsze mieliśmy na nich oko [grupa ucieczki], ale w tak wąskim wąwozie trudno było ich dogonić. Wspinaczka nie sprawiła Marcelowi żadnych problemów, więc jesteśmy dość rozczarowani. Chcemy wygrać z nim etap i dzisiaj byłaby dobra okazja. Fakt, że to nie zadziałało, motywuje nas do dalszej walki.”
Kolejna szansa już czeka: jutro odbędzie się drugi etap z Unley do Stirling, na którym sprinterzy tacy jak Marcel Kittel znów powinni mieć dobre szanse.
Wynik Tour Down Under, etap 1:
[łatwy stół th=„0″]1. BOBRIDGE Jack (AUS) (AUS),
2. WESTRA Lieuwe (AST) (NED),
3. DURBRIDGE Luke (OGE) (Australia),
4. BELKOV Maxim (KAT) (RUS),
5. BONIFAZIO Niccolo (LAM) (ITA),
6. MEERSMAN Gianni (EQS) (BEL),
7. LOBATO DEL VALLE Juan Jose (MOV) (ESP),
8. HAUSSLER Heinrich (IAM) (AUS),
9. VON HOFF Steele (Australia) (Australia),
10. IMPEY Daryl (OGE) (RPA),
-G- ,
12. PREZENTY Simon (TGA) (GER),
-G- ,
32. KITTEL Marcel (TGA) (GER)
[/łatwy stół]
Schreibe einen Kommentar