Kolarstwo: Mads Pedersen wygrał sprint na trzecim etapie wyścigu długodystansowego Paryż – Nicea. Były mistrz świata z Danii zdołał pokonać Francuza Bryana Coquarda. Lider Christophe Laporte spadł kilka metrów przed metą, ale uzyskał czas zwycięzcy.
Pedersen WYGRYWA, Laporte ulega awarii
Z Vierzon do Dun-le-Palestel na trzecim etapie z Paryża do Nicei do pokonania było 190,8 km. Zgodnie z oczekiwaniami decyzja zapadła dopiero w sprincie masowym. Duńczyk mógłby to zrobić mads petersen (Trek – Segafredo) decydują sami. Francuz Bryana Coquarda (Cofidis) i Belgią wout van aert (Jumbo – Visma) pozostały już tylko miejsca drugie i trzecie. Ten ostatni miał szczęście, gdyż jego kolega z drużyny – i ogólny lider – Krzysztof Laporte (Jumbo – Visma) spadł kilka metrów przed metą. Francuz może jednak zatrzymać żółtą koszulkę. Jest teraz o sekundę przed Woutem van Aertem. Sprint-Dominator nie mógł interweniować w sprincie masowym Fabio Jakobsena (Winyl Alpha Quick-Step). Holender przekroczył linię mety ponad jedenaście minut po zwycięzcy dnia.
Mads Pedersen jest pierwszym ze swojego stada w Dune-le-Palestel, jest tam Wout van Aert, Jasper Philipsen jest czwarty#ParyżŁadny pic.twitter.com/rnboqmJerL
— Wielerwereld.be 🚴🇧🇪 💙💛 (@wielerwereldbe) 8 marca 2022 r.
Schreibe einen Kommentar