Kolarstwo: Brent van Moer dał radę i mimo niewielkich szans na sukces dojechał do mety przed peletonem. Belg już na starcie etapu oderwał się z trzema towarzyszami i jechał ku największemu sukcesowi w swojej karierze.
Brent van Moer dokonuje separatystycznego zamachu stanu
73. edycja Critérium du Dauphiné rozpoczęła się dzisiaj od triumfu zawodnika odstającego. Po 181,8 km ze startem i metą w Issoire Brenta van Moera (Lotto – Soudal) dotarli do mety przed grupą faworytów. Belg znalazł się w czteroosobowej grupie uciekinierów, w której znalazł się także Austriak Patryk Gamper (Bora – hansgrohe), Amerykanin Iana Garrisona (Deceuninck – Quick-Step) i Francuz Cyryl Gautier (B&B Hotels p/b KTM) zliczone. Podczas gdy jego trzej towarzysze zostali złapani najpóźniej na ostatnim podjeździe, Brent van Moer rewelacyjnie utrzymał się na czele. Drugie miejsce w sprincie przypadło ścigającym Sonny'ego Colbrelliego (Zwycięski Bahrajn). Niemiec Nilsa Politta (Bora – hansgrohe) uplasowała się na szóstym miejscu.
🇫🇷 #Dauphine
Cóż za sposób na zdobycie pierwszego profesjonalnego zwycięstwa! 😱@Brentvanmoer wygrywa @dauphine etap otwarcia! 🤩🤩🤩
📸Wiadomości fotograficzne pic.twitter.com/sxAIpkYDid
- Lotto soudal (@lotto_soudal) 30 maja 2021 r.
Schreibe einen Kommentar