Radcross: Mathieu van der Poel jest po prostu nie do pokonania. Holender nie dał szans rywalom również na pierwszym Urban Cross w Kortrijk. Jego prawie półminutowa przewaga pozostała tak mała tylko dlatego, że już na ostatnim okrążeniu zdjął nogę z pedału.
Van der Poel wygrywa swój 34. wyścig crossowy z rzędu
Dominacja ma swoje imię: Mathieu van der Poel (Corendon – Circus). Zwycięstwem na Urban Cross w Kortrijk Holender świętuje swoje 34. zwycięstwo z rzędu. Po sześciu okrążeniach przyspieszył na długim płaskim odcinku, aby zyskać kilka metrów odległości między sobą a pozostałymi sześcioma towarzyszami. Później utrzymywał tempo. Różnica wzrosła do ponad pół minuty i wyścig został rozstrzygnięty.
Przewaga byłaby prawdopodobnie jeszcze większa, gdyby Mathieu van der Poel nie dał jej wyprzedzić na ostatnim okrążeniu. Za nim uplasował się Tim Merlier (Creafin – Fristads) przed Toon Aerts (Telenet – Baloise Lions). Eli Iserbyt (Pauwels Sauzen – Bingoal) po raz kolejny nie spełnił własnych oczekiwań zajmując piąte miejsce.
Schreibe einen Kommentar