Kolarstwo: Egan Bernal (Team INEOS) rozpoczyna jutro ostatni dzień Tour de Suisse jako lider w klasyfikacji generalnej, a tym samym wielki faworyt. Kolumbijczyk zaskakująco był w stanie obronić prowadzenie przed mistrzem świata w jeździe na czas Rohanem Dennisem (Bahrain Merida) w dzisiejszej jeździe na czas. Yves Lampaert (Deceuninck – Quick Step) sprawił kolejną niespodziankę zwycięstwem dnia. Miejsce na podium obronił również Patrick Konrad (Bora-Hansgrohe).
Dzień niespodzianek w Tour de Suisse! Właściwie można było się spodziewać demonstracji mocy ze strony mistrza świata w jeździe na czas, Rohana Dennisa, który początkowo był o krok od lidera klasyfikacji generalnej, Egana Bernala, który zresztą niekoniecznie jest uważany za specjalistę od jazdy na czas. Ale wszystko potoczyło się inaczej: po pierwsze, Yves Lampaert niespodziewanie pobił wszystkie inne czasy na początku wyścigu i ostatecznie powinien móc świętować zwycięstwo dnia. Dennis pokazał solidny występ, ale było też widać, że Australijczyk stracił już sporo sił w górach i nie do końca był w stanie przywołać swoją klasę. Tym bardziej zaskakujący był występ Egana Bernala, który stracił mniej niż 20 sekund do Dennisa i wszedł do jutrzejszego etapu finałowego z 22-sekundową przewagą.
Patrick Konrad miał dobry dzień, uplasował się na 30. miejscu iw walce o ostatnie miejsce na podium nie tracił czasu. Z przewagą mniejszą niż 10 sekund nad swoim najbliższym prześladowcą Tiesjem Benootem (Lotto Soudal), jutro może być jeszcze ciasno. Stefan Küng (Groupama – FDJ) zajął siódme miejsce w swoim kraju, a Nikias Arndt (Sunweb) również znalazł się w pierwszej dziesiątce.
Schreibe einen Kommentar