Kolarstwo: Philippe Gilbert (Deceuninck – Quick-Step) ponownie przeszedł wczoraj do historii. Teraz Belg należy do nielicznego grona zawodowców, którzy wygrali oba klasyki na bruku z Tour of Flanders i Paryż – Roubaix. Ale 36-latek chce więcej. Teraz dzieli go tylko jedno zwycięstwo w Mediolanie-Sanremo, aby ukończyć wszystkie pięć pomników w swoich palmarès. Spoglądamy wstecz na wszystkie jego zwycięstwa i zaryzykujemy spojrzenie w przyszłość.
2009 i 2010: Gilbert dwukrotnie wygrywa Tour of Lombardy
W 2003 roku Philippe Gilbert rozpoczął swoją karierę zawodową w Team Française des Jeux. W małych, tygodniowych wycieczkach w obie strony i jednodniowych wyścigach szybko stał się zwycięskim kierowcą. Swoje pierwsze zwycięstwo w półklasyku świętował w 2006 roku na Omloop Het Volk. W 2009 roku rozpoczęło się jego polowanie na pomniki. Po zwycięstwie etapowym w Giro d'Italia w koszulce Silence - Lotto zapewnił sobie pierwszy sukces w jesiennym klasyku Giro di Lombardia. 17 października 2009 roku Gilbertowi udało się wygrać 103. Wycieczka po Lombardii zatrzymać się sześć kilometrów przed metą razem z Samuelem Sanchezem na podjeździe San Fermo della Battaglia. W ostatnim sprincie w Como wyprzedził Hiszpana - i tym samym wygrał czwarty wyścig kolarski w ciągu dziesięciu dni i swój pierwszy pomnik. Zaledwie rok później powtórzył swój triumf na im „Wyścig spadających liści”.
2011: Liège – Bastogne – Liège i Ardennes Triple
Po tym, jak Philippe Gilbert wygrał również Amstel Gold Race i etap Vuelta a Espana w 2010 roku, był nie do powstrzymania w następnym sezonie. Od lutego do września 2011 roku świętował łącznie 18 zwycięstw w koszulce drużyny OmegaPharma - Lotto. Więc zarządzał Ardennes Triple. Prawie bez konkurencji wygrał Amstel Gold Race, Flèche Wallonne i Liège – Bastogne – Liège. Zapewnił sobie także swój pierwszy – i jak dotąd jedyny – etap w Tour de France, zostając mistrzem Belgii w jeździe na czas i wyścigach szosowych. Do swojej długiej listy sukcesów dodał także Clasica San Sebastian, Grand Prix Cycliste de Québec i Strade Bianche. Ta dominacja sprawiła, że Philippe Gilbert stał się najbardziej rozchwytywanym zawodowym kolarzem na świecie. Team BMC zapewnił sobie usługi Belga, który następnie przez lata kontynuował swoje dotychczasowe sukcesy.
2017: Po upadku następuje triumf w Tour of Flanders
W następnym roku Ardennes Triple uplasowały się dopiero na pozycjach 6, 3 i 16. Gilbert nie był w dobrej formie aż do końca sezonu. Rok 2012 uratował dzięki dwóm zwycięstwom etapowym w Vuelta a Espana i zdobyciu tytułu mistrza świata w wyścigach szosowych. W latach 2012-2016 wokół niego zrobiło się znacznie ciszej. Chociaż nadal był zwycięskim kierowcą, jego dominacja w ważnych wyścigach zniknęła. Jak się okazało, pracował nad zmianą specjalizacji. Z bycia czołowym puncherem chciał ewoluować w zawodnika brukowca. Po trzech pierwszych 10 miejscach na Wycieczka po Flandrii jednak tylko nieliczni spodziewali się, że Gilbert, który radzi sobie od lat, nadal może trafić naprawdę wielki hit. Ale właśnie to udało mu się zrobić z imponującym solo w The Runda Vlaanderen 2017. Kolejnym decydującym czynnikiem było przejście z BMC na Quick-Step.
2019: Gilbert wygrywa także Paryż – Roubaix
Po odrodzeniu Philippe'a Gilberta w 2017 roku nastąpił słabszy sezon. W 2018 roku nie udało mu się wygrać ważnego wyścigu. Ale kiedy Tour de France zatrzymał się w Roubaix, zrobił wrażenie na czwartym miejscu. Na Paryż-Roubaix wystartował ponownie po raz pierwszy po 2007 roku i zajął 15. miejsce. Ze względu na słabą wiosnę i ogólnie silną konkurencję we własnej drużynie, eksperci umieścili go na liście, ale Gilbert nie miał największych szans na wygraną. Ale 14 kwietnia 2019 roku Philippe Gilbert rozegrał prawdopodobnie najlepszy wyścig w swojej karierze. Belg kilka razy atakował, początkowo inicjował sześcioosobową grupę, a potem był sam na sam z Niemcem Nilsem Polittem. Mógł zostawić to za sobą na torze Roubaix Vélodrome – i tak też było z nim Paryż-Roubaix 2019 zabezpieczyć czwarty pomnik.
Gilbert: „Teraz tylko Mediolan – brakuje Sanremo”
Jeszcze przed zwycięstwem w Tour of Flanders Philippe Gilbert mówił w wywiadach o chęci zdobycia wszystkich pięciu pomników. Jak dotąd udało się to tylko trzem profesjonalistom. Rik Van Looy świętował osiem zwycięstw na pomnikach w latach 1958-1965, Roger De Vlaeminck nawet jedenaście w latach 1970-1979. Oczywiście Eddy Merckx góruje nad wszystkim z 19 triumfami. Zdobył nawet każdy pomnik co najmniej dwa razy. Gilbert spróbuje zrobić to samo dla swoich trzech rodaków w 2020 roku. Ale chociaż Mediolan - Sanremo to najłatwiejszy klasyk, prawdopodobnie najtrudniejszy do wygrania. Zbyt wielu pretendentów do zwycięstwa. Gilbert dwukrotnie zajął trzecie miejsce w 15 startach. Więcej prób 36-latek nie dostanie…
Filip Gilbert, po zwycięstwie w Paryżu – Roubaix:
„Zawsze marzyłem o zdobyciu wszystkich pomników. Teraz jestem o krok bliżej do tego. Wiele osób było pesymistami. Powiedziałeś, że nie mogę tego zrobić. Ale dwa lata temu wygrałem Tour of Flanders, a teraz Paryż – Roubaix. Zmieniłem się jako jeździec, zmieniając się z punchera w specjalistę od bruku. Ciężko pracowałem, aby ścigać wielką piątkę: teraz tylko Mediolan - brakuje Sanremo.
Schreibe einen Kommentar