Jazda na rowerze: Kolejny wypadek z udziałem widza miał miejsce w pobliżu Tirreno Adriatico. Podczas jazdy drużynowej na czas przechodzień pozornie spokojnie przeszedł przez ulicę i nie zauważył całej ekipy Bora – hansgrohe. Rafał Majka i Oscar Gatto nie mogli już tego uniknąć.
Majka i Gatto docierają do celu po poważnym wypadku
Właściwie chciałem Rafał Majka wypracować dobrą pozycję startową w Tirreno Adriatico w drużynowej jeździe na czas na dystansie 21,5 km. Ale teraz może razem ze swoim kolegą Oskara Gatta Ciesz się, że nie zostałeś poważnie ranny. Zaraz po niespełna czterech kilometrach obaj zderzyli się z pieszym przechodzącym przez ulicę. To najwyraźniej całkowicie przeoczyło zbliżający się zespół Bora - hansgrohe. Odpowiedzialni tam policjanci i ochroniarze również nie mogli już interweniować. Rafał Majka i Oscar Gatto ukończyli wyścig, ale na mecie wyglądali na bardzo zmartwionych. To, czy będą mogli kontynuować tournee po Tirreno Adriatico, jest równie niepewne, jak kondycja widzów.
#ICYMI Idiota na drodze w 🇮🇹@TirrenAdriatico powoduje kolizję z dwoma 🇩🇪@BORAhansgrohe kolarze w TTT. 🇵🇱@majkaformal i 🇮🇹@gatto_oscar ofiary. Winny jest więc zarządca drogi.pic.twitter.com/jelcQlgD6t
— Światowe statystyki kolarskie (@wcsbike) 13. Marzec 2019
Kierowca Mitchelton-Scott cudem uniknął wypadku
Inny zespół prawie został złapany dzisiaj w Tour of Italy. Ostateczni zwycięzcy Mitchelton - Scott ledwo uciekli przed kobietą z psem po skręcie w lewo. To było po prostu w stanie zatrzymać, a tym samym uniknąć katastrofy. Zawodowcy australijskiej drużyny nie mieliby szans na unik. Podobny incydent miał miejsce w Tirreno Adriatico dwa lata temu. Wtedy mógł Piotr Sagan z Team Bora – hansgrohe w jeździe indywidualnej na czas po prostu unikaj kobiety z psem.
Kolejne bliskie w Tirreno-Adriatico, tym razem 🐩 i Mitchelton-Scott pic.twitter.com/v83X6TWVFa
— Wewnętrzny Pierścień (@inrng) 13. Marzec 2019
Schreibe einen Kommentar