Spectrum: Bardzo ciekawa sprawa toczyła się ostatnio przed sądem rejonowym w Akwizgranie. Po upadku w rezerwacie przyrody rowerzysta górski pozwał miasto Nideggen o odszkodowanie w wysokości 30.000 XNUMX euro. Velomotion zapytał, co stało się ze sprawą.
Kolarz górski upadł z poważnymi konsekwencjami w lipcu 2017 r. w lesie Eifel niedaleko Nideggen. Wędrując ścieżkami przez rezerwat przyrody, Daniel K. był skazany na zabezpieczenie zbocza. Aby zabezpieczyć stok przed osuwaniem się, miasto ustawiło drewno w poprzek kierunku chodzenia i jazdy. Powszechna praktyka w wielu miejscach. Daniel K. prawdopodobnie upadł w takim miejscu i doznał poważnych obrażeń, których doznaje do dziś. W głowie i plecach zastosowano między innymi metalowe śruby i metalowe płytki. Po dwutygodniowym pobycie w szpitalu nastąpiła kilkumiesięczna rehabilitacja. Od tego czasu Daniel K. mógł wykonywać swoją pracę jako mechanik przemysłowy tylko w ograniczonym zakresie, a planowany awans jest teraz również w gwiazdach. Następnie kolarz górski pozwał miasto Nideggen o odszkodowanie w wysokości 30.000 15 euro, wyrok zapadł XNUMX stycznia.
Do Velomotion, Dr. Kurt, rzecznik sądu okręgowego w Akwizgranie, że Daniel K. obwinił gminę, ponieważ powód uznał ścieżkę za „niebezpieczną”. Mówi się, że przyczyną wypadku było drewno, które zostało zainstalowane w poprzek kierunku chodzenia lub jazdy, aby zabezpieczyć zbocze przed poślizgiem. Stabilizacja skarpy została zdefiniowana przez Daniela K. w pozwie jako skocznia narciarska i niebezpieczeństwo. W rzeczywistości jazda po ścieżkach w rezerwacie przyrody jest dozwolona, o ile rowerzyści górscy pozostają na ścieżkach. Pozew został oddalony na styczniowej rozprawie. Decyzja sądu okręgowego w Akwizgranie była uzasadniona tym, że nie doszło do nietypowej sytuacji ani nietypowego zagrożenia. Zdaniem sędziów wejście do lasu odbywa się na własne ryzyko, a takich sytuacji na ścieżce zawsze należy się spodziewać w lesie.
Schreibe einen Kommentar