Kolarstwo: Szczególnie dwóch zawodowców może być dzisiaj szczęśliwych po piątym etapie Vuelta a Espana. Podczas gdy Simon Clarke (EF Education) wygrał etap, Rudy Molard (Groupama-FDJ) zapewnił sobie czerwoną koszulkę. Obaj należeli do czołówki, która finiszowała z dużą przewagą nad peletonem.
Znowu przeważają skrajności
Po udanych już wczorajszych ucieczkach, dziś na piątym etapie Vuelta a Espana kolejny kierowca z czołowej grupy mógł świętować dzisiejsze zwycięstwo. Po około 60 kilometrach ze startu w Granadzie oderwało się aż 25 mężczyzn. Na krótko przed ostatnim podjazdem trio oderwało się od grupy uciekinierów Zbuduj Mollemę (Trek Segafredo), Aleksandra De Marchiego (BMC) i Szymon Clarke (Edukacja EF). Ponieważ trzej liderzy - przynajmniej na krótko przed końcem - dobrze się ze sobą zgrali, konkurencja nie dała się już dogonić. Po 188 kilometrach Simon Clarke jako pierwszy przekroczył linię mety w Roquetas de Mar. Miał też powody do radości Rudy’ego Molarda (Groupama-FDJ). Francuz zajął szóste miejsce i przejął czerwoną koszulkę Michał Kwiatkowski (Niebo). W klasyfikacji generalnej nie było luk wśród czołowych faworytów.
#LaVuelta #LaVuelta18 #VamosEscarabajos E5 🏁 gran victoria de Simon Clarke en la 5ta jornada de la carrera pic.twitter.com/rMqtitLDmY
— Mundo Ciclistico (@mundociclistico) 29. Sierpnia 2018
Schreibe einen Kommentar