Kolarstwo MTB: podczas 16. edycji Rothaus Hegau Bike-Marathon Sabine Spitz i Austriak Daniel Geismayr sprostali roli faworytów. Lokalny bohater Tim Böhme nie miał dobrego dnia i zakończył swój ostatni zawodowy wyścig przed własną publicznością na 15. miejscu.
Rok po Mistrzostwach Świata w minioną niedzielę w Singen odbyła się 16. edycja Rothaus Hegau Bike Marathon. Tegoroczna edycja była także pożegnalnym występem Tima Böhme. Lokalny bohater brał udział w niemal każdym maratonie rowerowym Rothaus Hegau, ale w tym roku był to ostatni raz jako zawodowy sportowiec. Ulubione role przypadły jednak dwóm innym kierowcom: Sabine Spitz i Danielowi Geismayrowi.
Wyścig kobiet charakteryzowała taktyka. Po 31 z łącznie 80 kilometrów na czele znalazła się ośmioosobowa grupa zawodniczek, w tym Sabine Spitz. To wykorzystało wzrost w kierunku Hohentwiel do pierwszego wysadzenia grupy. W Hohenstoffel czołowa grupa została następnie zredukowana do Silke Ulrich, Sabine Spitz i Esther Süss. Jednak Silke Ulrich nie była już w stanie nadążyć za tempem na Plören, co ostatecznie oznaczało, że spadła na trzecie miejsce. Sabine Spitz i Esther Süss walczyły o zwycięstwo, które mistrzyni olimpijska zdołała wywalczyć z czterosekundową przewagą.
W przypadku mężczyzn ostateczny zwycięzca, Daniel Geismayr, zaryzykował długą solówkę. Po niespełna 40 kilometrach Austriak wykorzystał podjazd do ataku. Na prawie 60 kilometrów przed metą Geismayr prowadził sam. Prowadzenie, którego Austriak również nie mógł odpuścić. Po 98 kilometrach Daniel Geismayr minął linię mety 1:58 minut przed Konnym Looserem, tuż za nim Markus Kaufmann. Dla miejscowego bohatera, Tima Böhme, ostatni maraton rowerowy Rothaus Hegau w jego karierze zawodowej nie przebiegł zgodnie z planem: z deficytem 14:03 minut wystarczyło tylko na 15. miejsce.
Zdjęcia © Thomas Lienig
Schreibe einen Kommentar