Kolarstwo: Giro d'Italia 2018 ma dziś przerwę po raz drugi. Do tej pory pokonano dziewięć etapów, a więc około 1.500 kilometrów. Sporo działo się także w klasyfikacji generalnej. Przyglądamy się zwycięzcom i przegranym Tour of Italy – przynajmniej do tej pory.
Viviani dominuje w sprintach
Oprócz klasyfikacji generalnej w Grand Tour najważniejsze są zwycięstwa etapowe. Dozwolone były dwie sztuki Eliasz Viviani już kibicuje. Włoch bardzo skorzysta na przeprowadzce swojego zespołu z Sky na Quick-Step Floors. W końcu ma wokół siebie zespół, który pracuje dla niego. 29-latek następnie nagrodził ten wysiłek zwycięstwami etapowymi. Na drugi etap w Tel Awiwie i trzeci etap w Ejlacie nie dał szans swoim konkurentom. Musiał tylko przegrać na siódma część w Praia a Mare przeciwko Sam bennett (Bora-hansgrohe). Ale użytkownik Maglia Ciclamino może sobie z tym poradzić. Będą na niego czekać kolejne szanse. Etapy #10 #12 #13 #17 i #21 pozwalają na maksymalnie pięć dodatkowych sprintów masowych - i dają Viviani możliwość świętowania w końcu także we Włoszech.
Mitchelton-Scott ma wszystkie asy z Yates & Chaves
Podczas gdy Quick-Step Floors z Elią Viviani jest miarą wszystkiego na płaskich scenach, mężczyźni z Mitchelton-Scott dominują na górskich etapach. Kiedy to było na szósty etap wspiął się na Etnę, oddział eksplodował siłą. Z Jacka Haiga i Esteban Chávez dwóch zawodowców zostało wysłanych do wielkiej grupy ucieczkowej, z której ostatecznie Chaves zdołał się wyrwać jako najsilniejszy zawodowiec. Z tyłu faworyci prześladowali się nawzajem, a przestój przeplatał się z atakami – do czasu Szymon Jacht zaatakował i gonił swojego kolegę z drużyny. Dogonił go przed metą, ale sukces dnia pozostawił jemu, ponieważ sam przejął Maglia Rosa. Obaj byli podobnie silni na dziewiąta część do Gran Sasso d’Italia. Tym razem Yates wygrał, a Chaves był trzeci. Wziąłeś Chris Froome (Sky) przez ponad minutę, a Tom Dumoulin również stracił cenny czas. Ale dni ataków Mitchelton-Scott mogą jeszcze się nie skończyć. Simon Yates wie, że ma dużo czasu na jazdę indywidualną na czas 22 maja. Ale jest też niebezpieczeństwo ze strony własnego zespołu, ponieważ Esteban Chaves chwilowo zrobił większe wrażenie na podjeździe.
Froome jest już pokonany
Chociaż podczas Giro d'Italia 2018 ukończono tylko dziewięć z 21 etapów, niektórzy zawodowcy muszą zostać uznani za przegranych. Jeden z nich jest na pewno Chrisa Froome'a. Brytyjczyk rozpoczął Tour of Italy jako główny faworyt, ale jak dotąd nie był w stanie sprostać oczekiwaniom. już o godz otwarcie próby czasowej stracił aż 37 sekund Toma Dumoulina (Słoneczna sieć). Potem mówił o złym dniu. Ale eksperci podejrzewają, że upadek przed startem mógł go dotknąć trochę bardziej. W następnych dniach wcale nie było lepiej. Dopiero dzięki wybitnemu zwycięstwu o Ryszard Carapaz (Movistar) na ósmy etap dojechał do mety w tym samym czasie, co jego podjeżdżający przeciwnicy. Dzień później przegrał ponad minutę ze zwycięzcą etapu Yatesem. Teraz Chris Froome ma już 2:27 minuty straty w klasyfikacji generalnej i prawie dwie minuty do Dumoulina. Nawet jeśli Chris Froome wielokrotnie podkreśla w wywiadach, że nie chce atakować aż do trzeciego tygodnia, trudno oczekiwać, że aż tak nadrobi zaległości. Brytyjczyk wydaje się być słaby i niepewny na rowerze, więc wielu fanów kolarstwa nie będzie z tego powodu smutnych.
Schreibe einen Kommentar