Test: Uchwyt na butelkę Giant Proway Stash łączy w sobie dwie rzeczy, które są niezbędne dla częstych jeźdźców: trzyma butelkę z napojem, a nawet ukrywa podstawowe narzędzie wielofunkcyjne z grzechotką w środku do szybkich napraw w podróży. Czy koncepcja się sprawdza?
Każdy, kto regularnie jeździ na rowerze, czy to po asfalcie, na szlaku czy w mieście, nie raz spotkał się z nieprzyjemną awarią. W zależności od tego, gdzie utkniesz w tym niefortunnym momencie, jesteś głównie zależny od siebie, a także potrzebujesz odpowiednich narzędzi i materiału do naprawy, aby naprawić usterkę lub przynajmniej wrócić do domu. W tej sytuacji jednak często jest dokładnie tak, jak nie powinno być: „Dziś ze wszystkich dni zostawiłem narzędzia w domu!”
W tym miejscu pojawia się Giant ze swoim uchwytem na butelkę Proway Stash: ten nie tylko trzyma butelkę, ale także ukrywa podstawowe narzędzie wielofunkcyjne, w tym stabilną łyżkę do opon. Trzeba przyznać, że pomysł nie jest całkiem nowy: są też podobne rozwiązania różnych producentów akcesoriów, ale w porównaniu z Giant Proway Stash jest tu zasadnicza różnica. Podczas gdy inne rozwiązania oferują przystawki do pełnowartościowych narzędzi wielofunkcyjnych, Giant stosuje nieco inne podejście. Widać to już wizualnie – na pierwszy rzut oka Proway Stash nie da się odróżnić od zwykłego uchwytu na butelkę.
Sekret jest ukryty między butelką a ramą: tutaj znajduje się wytrzymała łyżka do opon z tworzywa sztucznego, która jest jednocześnie grzechotką i uchwytem na bity. Trzy bity (każdy z dwoma końcami) pokrywają najczęstsze rozmiary wymagane w rowerze.
Imbus: 3 / 4 / 5 / 6mm
Torx: T25
Phillips
Bity są wciskane w odpowiednie urządzenie na górnym końcu łyżki do opon i zatrzaskują się. Kierunek grzechotki można regulować z tyłu i można ją odkręcić.
Ogólna minimalistyczna koncepcja, która nie nadąża za pełnoprawnymi narzędziami wielofunkcyjnymi pod względem zakresu funkcji. Z drugiej strony jest znacznie bardziej kompaktowy niż większe rozwiązania i nie waży tak dużo na wadze. Podczas gdy konkurencja o taki koszyk na bidon i narzędzia szybko sumuje się do 300 g lub nawet więcej, Proway Stash jest tylko nieznacznie cięższy niż normalny koszyk na bidon i waży 84 g. Nawiasem mówiąc, 40 g to łyżka do opon i bity, a reszta to sam koszyk na bidon.
W praktyce rozwiązanie sprawdza się w większości przypadków bardzo dobrze. Gigant bardzo dobrze wykonuje swoje zadanie – trzymanie butelki. Nawet na rowerze terenowym nie ma ani jednego przypadkowego upuszczenia butelki o pojemności 700 ml. Ze względu na solidne tworzywo sztuczne nie zużywa się również z upływem czasu i działa niezawodnie przez kilka sezonów.
Samo narzędzie pomogło nam również w niektórych sytuacjach wyjść z kłopotów: Z głośnym kliknięciem łyżka do opon wyskakuje z urządzenia na uchwycie na butelkę i można ją wyjąć. Niestety z samymi bitami nie jest już tak łatwo: bardzo ciasno trzymają się w swoich uchwytach. Z jednej strony jest to godne pochwały, bo na MTB na pewno się nie gubią, ale wygrzebywanie bitów z narzędzia nie sprawia frajdy, zwłaszcza w rękawiczkach lub zimnych palcach.
Natomiast włożenie go do grzechotki jest całkowicie bezproblemowe. Samo wkręcanie również w większości przypadków sprawdza się bardzo dobrze. Robi się to trudne tylko w ciasnych warunkach: z jednej strony sama grzechotka potrzebuje dużo miejsca, z drugiej strony bity są niestety również dość krótkie. Zwłaszcza w pełnych kokpitach czasami nie można dostać się do odpowiednich łbów śrub.
Dwa kciuki w górę za bardzo dobrą łyżkę do opon, która robi naprawdę dobrą robotę i ujarzmia nawet niesforne opony. Jest to również bezwzględnie konieczne, gdyż do pokonania jest tylko jeden z nich, a co za tym idzie wymaganych jest więcej dźwigni.
Schreibe einen Kommentar