Kolarstwo: Fernando Gaviria (Quick-Step Floors) strzelił gola po meczu Pierwszy etap wygrał także drugi etap Tour of Guangxi. Jednak Kolumbijczyk musiał dzisiaj walczyć o wiele więcej, a na końcu musiał nawet spróbować skoku tygrysa. Powodem tego był niemiecki sprinter Max Walscheid (Sunweb), który dziś prawie świętował swoje pierwsze zwycięstwo w UCI WorldTour. Szwajcarski jeździec również zanotował dzisiaj dobry występ.
„Jestem naprawdę zadowolony z podium po tym, jak dałem z siebie wszystko”. @MaxWalscheid po #Zwiedzanie Guangxi etap 2.
📝 https://t.co/EwhYbnTkjw pic.twitter.com/BPtwgHPvCM
— Zespół Sunweb (@TeamSunweb) 20. Października 2017
Walscheid awansuje na 3 miejsce
Fernando Gaviria znów świętował dziś po 156,7 km z Qinzhou do Nanning. Na podjeździe Max Walscheid początkowo stracił tylne koło kolegi z drużyny, Michaela Matthewsa. Zdobywca koszulki punktowej tegorocznego Tour de France powinien dziś również służyć jako kierowca 24-latka z Heidelbergu. Walscheid znalazł lukę na długiej prostej domowej. Był nawet w stanie przyczepić się do tylnego koła Gavirii i stoczyć z nim decydujący sprinterski pojedynek. Ostatecznie zadowolił się drugim miejscem – jak dotąd najlepszym wynikiem w wyścigu WorldTour.
Maks Walscheid: „Dzisiaj nasza komunikacja była znacznie lepsza. Jestem bardzo zadowolony z wyniku, bo dałem z siebie wszystko. Kiedy przyspieszyłem, skończyły mi się rezerwy i byłem w stanie utrzymać tylko drugie miejsce. Spróbujemy ponownie jutro.”
https://www.youtube.com/watch?v=14E4PWOYqyU
Dillier łapie Czerwonego, traci Niebieskiego i podbija klasyfikację górską
Ze względu na interesującą punktację w Tour of Guangxi, Szwajcar Silvan Dillier (BMC) mógł dziś wystartować w niebieskiej koszulce. Jako uciekinier był w stanie zebrać 18 punktów na wczorajszym pierwszym etapie, podczas gdy zwycięzca Gaviria zdobył tylko 15. Silvan Dillier zaatakował dzisiaj ponownie, aby zdobyć ważne punkty oprócz cennych dodatkowych sekund. Wszystko szło zgodnie z planem, aż do samego końca. Dillier wygrał dwa pośrednie sprinty i zwiększył swój dorobek punktowy do 30 punktów. Dzięki dodatkowym sekundom dojechał nawet do mety jako nowy lider w wirtualnej czerwonej koszulce – ale potem pojawił się Gaviria. Dzięki zwycięstwu w drugim etapie Kolumbijczyk nie tylko zapewnił sobie czas, ale także 15 punktów. To daje mu pięć sekund przewagi nad Dillierem w klasyfikacji generalnej i wyrównaniem punktów. Od tego czasu liczy się liczba zwycięstw etapowych, przewagę ma Gaviria. Więc jutro Dillier będzie mógł nosić niebieską koszulkę tylko jako zastępca. Ale Dillier pozostaje czujny – we wszystkich klasyfikacjach. Bo choć obecnie zajmuje drugie miejsce w walce o czerwień i błękit, to dziś objął prowadzenie w klasyfikacji górskiej.
Sylvan Dillier: „Najważniejsze dla mnie było zdobycie sekund bonusowych i klasyfikacji górskiej. Spędziłem tutaj dwa udane dni i wszystko, co ma nadejść teraz, jest bonusem”.
#Zwiedzanie Guangxi Kolejny etap, kolejny dzień w ucieczce za @silvandillier który teraz nosi koszulkę KOM. 📝👇 https://t.co/Jg9xfpLPou
— Zespół BMC Racing (@BMCProTeam) 20. Października 2017
Schreibe einen Kommentar