Kolarstwo: Fernando Gaviria (Quick-Step Floors) hat-trick na Tour of Guangxi! Po Pierwszy etap i druga część Kolumbijczyk ponownie triumfował dziś rano. Również tym razem przed Niemcem Maxem Walscheidem (Sunweb), który w przeciwieństwie do wielu innych topowych sprinterów zaprezentował się na koniec sezonu w świetnej formie. W klasyfikacji generalnej powoli robi się ciekawie.
Walscheid silny - Gaviria silniejszy
Podobnie jak w ostatnich dniach żadna grupa nie pozostała daleko w tyle na 125-kilometrowym etapie ze startem i metą w Nanning. Nuno Bico (Movistar), Daniel Oss (BMC) i Jack Haig (Orica-Scott) początkowo tworzyli wiodące trio. Jednak już po 70 kilometrach peleton ponownie ich dogonił. Kilka ataków złamało Lawson Craddock (Cannondale-Drapac) i Matej Mohoric (ZEA). Na pięć kilometrów do pokonania Quick-Step Floors również zakończyło tę ucieczkę. Resztę szybko wyjaśniono: Walscheid był silny, ale Gaviria był silniejszy.
https://www.youtube.com/watch?v=nvKAXoaCZak
Fernando Gaviria: „Dzisiaj był dziwny etap: krótki, szybki i z naprawdę dobrą ucieczką. Wtedy finał był szalony. Mnóstwo ludzi na górze. Wszyscy byli z przodu i to utrudniało. Richeze wykonał dobrą robotę w finale, a ja miałem nogi, by wygrać.
Maks Walscheid: „Wszyscy byliśmy w idealnej formacji i wszyscy robili wszystko dokładnie tak, jak ustaliliśmy na spotkaniu zespołu. Nie byłem wystarczająco pewny siebie, aby wystartować 50 metrów wcześniej. Mimo że wciąż nabierałem prędkości w kierunku mety, wciąż było za późno”.
.@FndoGaviria gana tercera etapa konsekutywny en el Tour de Guangxi, Chiny #DeportesBLU https://t.co/N83UgeehmD pic.twitter.com/bw29Z44vBG
— BLU Deportes (@BLUDeportes) 21. Października 2017
Jutro: uwaga skupiona jest na klasyfikacji generalnej
Dzięki swojej trzeciej wygranej Fernando Gaviria w międzyczasie uzyskał solidną przewagę dzięki premiom czasowym. Szwajcar Silvan Dillier (BMC) jest na drugim miejscu ze stratą 13 sekund, ponieważ ponownie zapewnił sobie dwie dodatkowe sekundy w sprincie pośrednim. Tuż za nim uplasował się Max Walscheid ze stratą 18 sekund. Pierwszymi akceptowalnymi wspinaczami są Wilco Kelderman (Sunweb) i Julian Alaphilippe (Quick-Step Floors), którzy mają 27 sekund straty. Większość kierowców jest 30 sekund za Gavirią. Więc jutro najważniejsze będzie jakoś otrząsnąć się z Kolumbii. Nawet jeśli profil jest płaski na długich odcinkach, powinno to faktycznie zadziałać na ostatnich kilku kilometrach. Bo wtedy idzie pod górę. Zwykle Gaviria powinna być w stanie poświęcić niezbędne sekundy. Ale sytuacja może się skomplikować, jeśli Kolumbijczyk wygra kolejny etap w ciągu ostatnich dwóch dni.
Schreibe einen Kommentar