Rynek: Wczoraj wieczorem polski producent Rondo zaprezentował swój pierwszy rower na Beliner Fahrradschau - Rondo Ruut to uniwersalny rower szutrowy z dużym prześwitem na opony, unikalnym designem i kilkoma udoskonaleniami technicznymi.
Również dla nas, którzy na co dzień zajmujemy się rowerami, zawsze ekscytujące jest wejście nowego producenta na wysoce konkurencyjny rynek. Na tegorocznym Berlińskim Pokazie Rowerowym polski producent Rondo zaprezentował swój pierwszy model; Ruut to uniwersalny rower, gdzieś pomiędzy przełajem, szuterem, wytrzymałością i dojazdami do pracy. Nie tylko ekscytuje nas fakt, że rower jest dostępny z ramą wykonaną z karbonu, aluminium i stali, ale także to, że regulowana geometria robi obiecujące wrażenie – przynajmniej w teorii. Nawiasem mówiąc, ludzie stojący za Rondo nie są obcy i mają już ponad 15-letnie doświadczenie w budowie rowerów w NS Bikes i Creme Cycles.
Ale oczywiście - zanim przejdziemy do szczegółów technicznych, skupmy się na optyce. Tu Polakom udało się od razu wypracować własny język projektowy swoim pierwszym modelem, który znacznie różni się od tego, do czego przyzwyczaili się mieszkańcy tego rejonu. Załamanie tuż przed przejściem z górnej rury do rury podsiodłowej jest szczególnie widoczne w przypadku ram z włókna węglowego. Ta sztuczka ma również podłoże techniczne – pozwala sztycy podsiodłowej ugiąć się znacznie bardziej, a rower jest wygodniejszy – ale jest to również swego rodzaju deklaracja projektowa, jak nam powiedziano. Chcesz po prostu pokazać, że zaprojektowałeś własną ramę i nie korzystałeś z żadnych form otwartych ani innych „pustych producentów”.
Dotyczy to nie tylko ram karbonowych - warianty z rurami aluminiowymi lub stalowymi są również całkowicie autorskimi rozwiązaniami i są podobne do ich odpowiedników z włókna węglowego pod względem geometrii. Mówiąc o geometrii: jest dość sportowy, z niskim przodem, krótkimi rozpórkami i dość kompaktową górną rurą, liczby obiecują zwinne prowadzenie i niską pozycję siedzącą. Jedno z technicznych udoskonaleń Rondo Ruut wchodzi w grę z geometrią: w haku widelca znajduje się flip-chip, który można wykorzystać do zmiany geometrii ramy w zaledwie kilku prostych krokach.
Po prostu obracając chip w widelcu, kąty siedzenia i kierownicy zmieniają się o 0,5°, kokpit i suport są niższe lub wyższe, a przesunięcie widelca również zmienia się o 13 mm. Rezultatem powinno być wyraźnie zauważalnie odmienne zachowanie podczas jazdy. Ekscytująca rzecz, która jest praktykowana przez jednego lub drugiego producenta w sektorze MTB od jakiegoś czasu, ale jest (nadal?) prawdziwą rzadkością na drodze.
Wiele dbałości o szczegóły widać nie tylko w przypadku komponentów, które są skoordynowane kolorystycznie z konstrukcją ramy - nawet wizualnie pasujące butelki do napojów są zawarte w zakresie dostawy rowerów. Modele Rondo Ruut są standardowo wyposażone w koła 700c i opony szutrowe 40 mm, ale dzięki dużej ilości miejsca w widelcu i między widełkami można nawet zamontować koła 650b i opony o szerokości do 2,1″. Trochę szkoda, że nie ma gwintowanych oczek na błotniki i bagażniki - to jeszcze bardziej podkreśliłoby uniwersalny charakter Ruuta.
Modele Rondo Ruut w skrócie
Rondo Ruut CF1
Materiał ramy: karbon
Napęd: SRAM Force 1
Cena: € 3.699
Rondo Ruut CF2
Materiał ramy: karbon
Napęd: SRAM Rival 1
Cena: € 2.999
Rondo Ruut ul
Materiał ramy: stal
Napęd: SRAM Rival 1
Cena: € 2.299
Rondo Ruut AL
Materiał ramy: aluminium
Układ napędowy: SRAM Apex 1
Cena: € 1.899
Wszystkie modele będą dostępne w Niemczech pod koniec maja tego roku i będą sprzedawane dealerom za pośrednictwem Sports Nut. Postaramy się jak najszybciej zdobyć rower testowy i przedstawimy nasze pierwsze wrażenia.
Sven mówią
Mała uwaga: nazywa się to opóźnieniem, a nie ołowiem. Przednie koło porusza się za osią kierowania, a nie przed, co również wyraźnie widać na rysunku.
Nie należy tego mylić z pochyleniem widelca, chociaż tworzy ślad: im bardziej widelec jest wstępnie wygięty (lub „wygięty” w głowicy do przodu), tym krótszy jest ślad.
Długa trasa stabilizuje układ kierowniczy i sprzyja stabilności na prostej, ale w połączeniu z kątem skrętu od pewnego momentu sprawia, że rower nie chce się kierować i staje się powolny. „Do przodu” chciałby zmusić przednie koło do „obrócenia” przy każdym impulsie skrętu i każdym uderzeniu, czego oczywiście nikt nie chce.
Styczeń mówią
Dobrze wyjaśnione Svenie.