Kolarstwo MTB: Cyprus Sunshine Cup 2017 zakończył się wczoraj zwycięstwami Yany Belomoiny i Jordana Sarrou w Amathous. Francuz zapewnił sobie także pozycję w klasyfikacji generalnej swoim trzecim zwycięstwem w Pucharze, a w kategorii kobiet zwyciężyła Belgijka Githa Michiels.
Wśród starożytnych ruin kobiety zapewniły spektakularny finał Cyprus Sunshine Cup 2017. Prowadzone przez Szwedkę Alexandrę Engen (Ghost Factory Racing), Barbarę Benko (Focus XC) i Yanę Belomoinę (CST Sandd American Eagle) wcześnie oderwały się od pola NA. Jednak byłemu mistrzowi Szwecji udało się utrzymać wysokie tempo tylko przez pierwsze okrążenie i sprawiedliwie przepuścił Benko i Belomonię. Na trzecim okrążeniu po raz pierwszy prowadzenie objęła Ukrainka Yana Belomoina. Po mocnym ataku na najbardziej stromym i najtrudniejszym podjeździe rundy bezpiecznie odniosła zwycięstwo. Ostatecznie dwie czołowe kolarki dzieliły 44 sekundy, Alexandra Engen była trzecia, ze stratą 1:20 minuty do zwycięzcy. Zwyciężczyni Afxentii, Githa Michiels (Team Versluys), ze względu na stan zdrowia zajęła dopiero czwarte miejsce, ale nadal może być zadowolona ze swojego ogólnego zwycięstwa w Cyprus Sunshine Cup 2017.
Jordan Sarrou imponująco spisał się w roli faworyta w pięknym słońcu. Francuz od początku włożył wiele wysiłku i nie pozostawił wątpliwości co do swoich ambicji zwycięstwa. Jego przewaga nad ścigającymi wzrosła do jednej minuty w ciągu dwóch okrążeń – przewagi, którą zawodnik zespołu BH SR-Suntour KMC spokojnie utrzymywał do końca. Ostatecznie Francuz wygrał wyścig w Amathous z przewagą 1:11 minuty. Walka o drugie miejsce była jednak emocjonująca. Do Karla Markta (Möbel Märki) z Austrii i Szwajcara Thomasa Litschera (jb Brunex-Felt) podczas wyścigu dołączył słabo wystartowany Jan Skarnitzl (Sram Mitas Trek). Czech usiadł w powiększonej przewadze i przeprowadził w sumie pięć ataków na pozostającego na prowadzeniu Austriaka, zajmującego drugie miejsce. Jan Skarnitzl był trzeci, zaledwie 0,5 sekundy za Karlem Marktem, a Thomas Litscher był czwarty, 44 sekundy za nim.
Schreibe einen Kommentar