Kolarstwo: Po sześciu drugich miejscach w końcu się udało: niemiecka drużyna Bora-hansgrohe świętowała swoje pierwsze zwycięstwo w sezonie. Nie jest za to odpowiedzialny nikt inny niż mistrz świata Peter Sagan. Słowak wygrał dzisiaj belgijski klasyk Kuurne-Brussels-Kuurne.
Ponad 200 kilometrów przez Flandrię
Sezon klasyczny rozpoczął się wczoraj. Na 72. Omloop Het Nieuwsblad Mistrz olimpijski Greg Van Avermaet (BMC) odniósł sukces, podobnie jak w 2016 roku przed Peterem Saganem (Bora-hansgrohe). Dzisiaj mistrz świata powinien móc świętować i zapewnić swojemu nowemu zespołowi Bora-hansgrohe pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Na trasie przez Flandrię z Kuurne do Brukseli iz powrotem trzeba było pokonać w sumie dwanaście pochylni na długości 200,7 km. Grupa uciekinierów już odjechała na Onkerzele Berg: zawodowcy Alexis Gougeard (Ag2r), Jürgen Roelandts (Lotto Soudal), Antoine Duchesne (Direct Energie), Guillaume Boivin (Israel Cycling Academy), David Boucher (Pauwels Sauzen-Vastgoedservice ), Sander Cordeel (Vérandas Willems-Crelan), Maxime Farazijn (Sport Vlaanderen-Baloise), Alex Kirsch (WB Veranclassic Aqua Protect) i Sjoerd van Ginneken (Roompot). Ale peleton nigdy nie pozwolił im odjechać na tyle daleko, by na serio wierzyli w zwycięstwo. Decyzja w peletonie zapadła nieco zaskakująco, ale jeszcze daleko przed metą.
Sagan zostaje nagrodzony za swoją aktywność
Po Oude Kwaremont odjechała grupa około 20 jeźdźców. Oprócz Petera Sagana reprezentowani byli także zeszłoroczny zwycięzca Jasper Stuyven (Trek-Segafredo), wczorajszy zwycięzca Greg Van Avermaet i sprinter Arnaud Demare (FDJ). Zespół Quick-Step Floors miał nawet czterech mężczyzn w grupie pościgowej. Nawiasem mówiąc, Tom Boonen nie wystartował, ponieważ musiał odpocząć z powodu problemów żołądkowych. Choć czołowa grupa walczyła dzielnie, to ostatecznie dwie pierwsze grupy połączyły się na długo przed metą. W peletonie szczególnie starały się dogonić ekipy Direct Energie i Cannondale-Drapac. Ale to nie wyszło, ponieważ Jasper Stuyven z przodu próbował powtórzyć zwycięstwo z poprzedniego roku atakiem. Wraz z nim byli Peter Sagan, Matteo Trentin (Quick-Step Floors), Luke Rowe (Sky) i Tiesj Benoot (Lotto Soudal). Podczas gdy z tyłu to głównie ekipa BMC starała się zorganizować pościg, z przodu główną pracę wykonywał Sagan. Powinno wystarczyć. Mistrz świata sam otworzył sprint finałowy. Jego towarzysze broni nie mieli mu nic przeciwko. Sagan zdegradował Stuyvena i Rowe'a na pozostałe miejsca na podium. Nawiasem mówiąc, Tony Martin (Katusha-Alpecin) był początkowo również częścią grupy pościgowej. Jednak Niemiec upadł i zranił się w oko. Rozciętą ranę trzeba było następnie zaszyć ośmioma szwami.
Piotr Sagan: „Dzisiejszy dzień był trochę opóźniony sprint, ponieważ Trentin zaatakował wcześnie i Rowe ponownie go złapał. Następnie ponownie zatrzymaliśmy się 500 metrów przed metą. Potem zdecydowałem się przejść ostatnie 250 metrów”.
Miejsce | Kierowca | Kraj | Zespół zarządzający | czas |
---|---|---|---|---|
1. | Piotr Sagan | Słowacja | Borę Hansgrohe | 4:37:49 |
2. | Jasper stuyven | Belgia | Trek Segafredo | st |
3. | Łukasz Rowe | Polen | Niebo | st |
4. | Tiesj Benoot | Belgia | Lotto Sudal | st |
5. | Matteo Trentina | Włochy | Podłogi Quick-Step | st |
6. | Arnaud Demare | Francja | FDJ | + 0: 06 |
7. | Grega Van Avermaeta | Belgia | BMC | st |
8. | Olivera Naesena | Belgia | Ag2r | st |
9. | Zdenka Stybara | Czechy | Podłogi Quick-Step | st |
10. | Baptiste’a Planckaerta | Belgia | Katusha Alpecin | st |
Schreibe einen Kommentar