Test: Gry wideo, które obracają się wokół tematu jazdy na rowerze, są wciąż bardzo nieliczne. Jest jednak jeden tytuł, który od ponad dziesięciu lat jest znany niemal każdemu fanowi gier wideo: Radsport-Manager lub Pro Cycling Manager. Graliśmy w aktualną wersję zatytułowaną "Le Tour de France 2015 - The Official Cycling Manager 2015".
W skrócie - Le Tour de France 2015 - oficjalny menadżer kolarski 2015
[zakładka:Przegląd]producent: Pracownia Cyjankowa
Platforma: PC/Windows
Aktywacja przez Steam
Witryna producenta
[zakładka:Wymagania systemowe] [easytable th=„0″]System operacyjny Windows XP SP3/Windows Vista SP1/Windows 7/Windows 8
Procesor, dwurdzeniowy AMD/Intel 3.0 GHz
Pamięć RAM, 4096MB
Karta graficzna, 1024 MB 100% kompatybilna z DirectX 9 i shaderami 3.0
DVD-ROM, 2x napęd
Wolne miejsce na dysku twardym, 11 GB
Karta dźwiękowa kompatybilna z DirectX 9
Cztery tryby gry - nowy tryb Pro Cyclist
Bezpośrednio na ekranie startowym możesz wybrać jeden z czterech różnych trybów gry. Trzy z nich znane są z poprzednich wersji: tryb kariery, który stanowi chyba główną część gry, dość zabawny pojedynczy wyścig oraz dobrze znany tryb torowy. Opcja Pro-Cyclist jest tegoroczną nowością.
- Kariera: Wcielasz się w rolę kierownika zespołu. Dbasz o swoich kierowców, ich szkolenia, plany wyścigów, taktykę zespołu, kontrakty sponsorskie i z dostawcami i wiele więcej.
- Pro Cyclist: Tworzysz własnego młodego profesjonalistę i towarzyszysz mu w jego drodze przez kolarski świat. Dbasz o indywidualny trening, dla jakiego zespołu chcesz jeździć i ustalasz własne cele.
- Pojedynczy wyścig: Krótka wersja trybu kariery. Towarzyszysz zespołowi w wybranym przez siebie wyścigu, ustalasz taktykę zespołu i opiekujesz się kierowcami podczas wyścigu.
- Tor: Zabawny tryb, w którym towarzyszysz sportowcowi w różnych dyscyplinach torowych.
W teście skupimy się na rozbudowanym trybie kariery i nowym wariancie Pro Cyclist.
Kariera – El Dorado dla maniaków kolarstwa, za dużo dla nowicjuszy
Wielu będzie już znało tryb kariery z poprzednich wersji. Podstawowa mechanika gry nie uległa zmianie, ale twórcy skupieni wokół Cyanide dokonali pewnych ulepszeń w szczegółach. Ale dla wszystkich, którzy są nowi, treść jest ponownie krótko nakreślona. Na początku wybierasz drużynę do wyboru, czy to WorldTour, ProContinental, czy U23. Podczas gdy większość drużyn ma licencje na swoje koszulki, tu i ówdzie zawodowcy napotykają wymyśloną nazwę, która bardzo przypomina prawdziwy wzór do naśladowania...
Po wybraniu zespołu jesteś już w jego środku. Umowy sponsorskie chcą być zawierane i zarządzane, wybierani są dostawcy wyposażenia, a kierowcy podpisywani lub zwalniani. Interfejs użytkownika jest wizualnie bardzo dobrze wykonany, ale zwłaszcza nowicjusze powinni być początkowo przytłoczeni dużą ilością danych i informacji. Gra daje wskazówki i podpowiedzi tu i tam, ale zdecydowanie potrzebna jest pewna ilość czasu na zapoznanie się.
W ten sposób przedzierasz się przez kalendarz wyścigów — Tour Down Under, Spring Classics, Grand Tours — można wziąć udział w prawie każdym wyścigu, jaki można sobie wyobrazić. Możesz ustawić cele wyścigowe dla swojego zespołu (np. koszulki klasyfikacyjne, zwycięstwo w klasyfikacji generalnej, codzienne zwycięstwa itp.), a także cele sezonowe - musisz wtedy odpowiednio skoordynować plany treningowe kierowców. Dużo pracy, co jest naprawdę fajne po ciężkim okresie treningowym.
Masz wybór co do samego wyścigu: albo go symulujesz, albo śledzisz go w widoku 3D, w którym możesz również bezpośrednio wpływać na to, co się dzieje. Podążasz za swoimi kierowcami, którzy jeżdżą i sterują niezależnie, ale nadal możesz mieć wpływ: możesz zmieniać pas ruchu, pozwalać im biec sprintem, atakować, określać, który kierowca pracuje dla kogo i wiele więcej. W większości przypadków sprawdza się to całkiem dobrze, czasem dochodzi do dziwnych sytuacji, często z powodu wątpliwej sztucznej inteligencji sterowników sterowanych przez CPU. Ataki dokonywane są w najbardziej absurdalnych momentach, boisko nagle rozpada się na płaskim odcinku lub czymś podobnym. Na szczęście takie chwile to wyjątki, nawet jeśli zdarzają się częściej niż byśmy tego chcieli.
Mówiąc o trybie 3D, grafika jest, powiedzmy, funkcjonalna. Krajobraz jest często nudny, na horyzoncie nagle pojawiają się obiekty, a widzowie na poboczu często przypominają wycinanki z kartonu. W dzisiejszych czasach z pewnością jest więcej możliwości, ale tak jak powiedziałem - spełnia swoje zadanie, a symulacja 3D jest i tak bardziej środkiem do celu niż podstawowym elementem menedżera kolarskiego.
W ten sposób poprowadzisz swój zespół przez cały sezon, ze wszystkimi wzlotami i upadkami prawdziwego kolarskiego świata: łamiące serce finisze, tragiczne kontuzje, niespodziewani zwycięzcy i tak – mnóstwo papierkowej roboty. Wirtualna skrzynka e-mail i tak stanie się Twoim najlepszym przyjacielem: od agentów napływają oferty dla swoich kierowców, przedstawiają się nowi sponsorzy, a dostawcy wyposażenia (tacy jak „Compignolo”) walczą o ich przychylność. To na pewno świetna zabawa i szybko zatracasz się w wirtualnym kolarskim kosmosie.
Pro Cyclist – Dobry pomysł, wdrożenie wymaga poprawy
Nowością w tym roku jest tryb Pro Cyclist. Tutaj tworzysz własnego profesjonalistę: wybierasz swoje imię, narodowość, profil (wspinacz, sprinter, zawodnik na czas itp.), wymiary ciała i gotowe. Możesz początkowo wybrać jedną z trzech drużyn, do których chcesz dołączyć. W zależności od kategorii Twoja pozycja jest oczywiście różna (kiedy jesteś na szczycie hierarchii w drużynie U23, najpierw musisz awansować w hierarchii z drużyną ProConti.
Następnie możesz podpisywać prywatne umowy sponsorskie, dbać o swój plan treningowy i jeździć na wyścigach. Pomysł na nią jest naprawdę udany, ale w praktyce gra niestety trochę jak odchudzona wersja trybu kariery. Dzieje się tak również dlatego, że w symulacji 3D masz dokładnie te same opcje – tylko z jednym kierowcą zamiast z całym zespołem. Rola przypisana do ciebie na odprawie przed wyścigiem (faworyt, pomocnik, nosiciel wody...) jest ostatecznie nieistotna. Możesz też robić „swoje” bez konsekwencji.
Kolejnym mankamentem jest brak elementów atmosferycznych oraz brak rozwoju osobistego kierowcy. Nie ma wywiadów, nie ma radia podczas wyścigu, prawie nie ma komunikacji z zespołem itp. Wszystko ogranicza się do rozwijania atrybutów kierowcy - jest zabawnie i zabawnie, ale tempo rozwoju nie do końca odpowiada rzeczywistości: Po 2- 3 Z reguły już w wieku 23 lub 24 lat walczysz o zwycięstwa w Wielkich Tourach.
Pozostaje zabawnym trybem gry, który z pewnością ma jeszcze wiele do zrobienia w przyszłości – ale początek został zrobiony, a potencjał jest bardzo duży. Z niecierpliwością czekamy na rozwój wydarzeń w nadchodzących latach!
Konkluzja
Dla fanów kolarstwa z zamiłowaniem do gier wideo Le Tour de France - The Official Cycling Manager 2015 to naprawdę zabawne wydarzenie. We współczesnym języku niemieckim można by powiedzieć: totalna gra dla nerdów! Wciel się w rolę kierownika zespołu lub wyślij własnego kierowcę do profesjonalnego cyrku - tam spełniają się (wirtualne) marzenia.
Schreibe einen Kommentar