W weekend 13-14 czerwca odbył się mój najważniejszy w roku wyścig Double Ultra Triathlon w Emsdetten. Dobrze wyposażony w odzież firmy 2XU, którą udostępniono mi dzięki sponsoringowi Martina Steinera z firmy Gütersloh TRUW-Arzneimittel / GREEN 'N FIT, nie było już wymówek co do sprzętu.
Po przyjeździe do Emsdetten w piątek po południu, przeprowadzeniu odprawy przed wyścigiem i ustawieniu punktu pomocy, po raz pierwszy naprawdę się uspokoiłem. Miałem dobrą noc i właściwie dobrze się wyspałem. O 5:00 zadzwonił budzik. Kawa, musli, ustawienie strefy przejściowej, założenie pianki i nagle jest tuż przed siódmą. Punktualnie o godzinie 7:00 wybrzmiał strzał startowy na 452 km przede mną (7,6 km pływania, 360 km jazdy na rowerze, 84,4 km biegu). Tego ranka po raz pierwszy założyłem piankę 2XU (model R:3). Trochę się martwiłem, czy to taki dobry pomysł bez pływania próbnego, ale rzecz pasowała idealnie i dawała świetną pływalność! Od razu znalazłem swój rytm i płynąłem 152 torami ze stoickim spokojem. W pewnym momencie znak w wodzie: ostatnie 100 metrów. Czułam się dobrze i zamiast wyliczonych 3 godzin udało mi się wyjść z basenu po 2:36 – na pewno również dzięki dobrym właściwościom pianki.
W strefie zmian, ku mojemu zaskoczeniu i wielkiej radości, powitali mnie niektórzy członkowie mojego zespołu z Team GREEN 'N FIT, którzy byli tam, aby mnie wspierać! Przede mną 360 kilometrów na rowerze rozłożonych na 76 okrążeniach po 4,7 km. Niestety, było dość wietrznie, a małe pęcherzyki asfaltu na początku okrążenia, których nie należy traktować poważnie, były pełne wiatru i wraz ze wzrostem liczby okrążeń rozwinęły się w Mont Ventoux. W połowie pierwsza poważna przerwa z makaronem i programem pełnej obsługi. Jednoczesne jedzenie podczas masowania karku, zmiany butów i przeglądu roweru - to już coś!
Zapadł zmrok, w końcu pokonano dystans i przyszedł czas na okrążenia biegowe. Na początku cieszyłem się, że mogłem zejść z roweru. Kark i ramiona mówiły własnym językiem po 360 km na przyczepie. Więc do namiotu i do biegu. Dobrze przygotowany na każdą ewentualność dzięki odzieży do biegania od 2XU, wybrałem krótkie spodnie do biegania i luźną koszulkę do biegania. Dobry wybór - rzeczy pasują jak druga skóra i nie mam żadnych przetarć ani nic w tym stylu. Ubrania wydawały się lekkie i suche przez cały czas, więc na pewno będę startować w jednym lub drugim konkursie w przyszłości. Pierwszy z 84,4 kilometrów był niesamowicie dobry! Lekki, łatwy, bezbolesny. Mój styl biegania był czysty, bez bólu, bez uczucia zmęczenia pomimo ciemnych, samotnych okrążeń. Potem powoli zrobiło się ciężko. Bardzo trudny. Bardzo, bardzo ciężko. Ale postanowiłam, że nie pójdę. Chciałem przejść przez to coś. I wiem, że mogę polegać na mojej sile woli. Więc zignoruj ciało, uciekaj. Ponieważ na miejscu prawie nie było rywalizacji kobiet, skierowałem się na boisko mężczyzn. Po około 60 okrążeniach wypracowałem sobie miejsce w pierwszej dziesiątce klasyfikacji mężczyzn. Zastrzyk motywacji! Krzyczano na mnie... ten przed tobą nawet nie walczy, daj spokój, dziewiąty też możesz... potem ósmy... Wreszcie ostatnie okrążenie, potem ostatnie 100 metrów do mety... i nagle jesteś na miejscu. Udało ci się. Trudno w to uwierzyć. Nadal nie mogę w to uwierzyć.
Chciałbym podziękować moim kolegom z drużyny Silvii Noyi Crespo, Stefanowi i Thomasowi Frostom oraz Patrickowi i Pascalowi Harnhartom za ich wielkie wsparcie.
Oczywiście chciałbym podziękować Martinowi Steinerowi z TRUW Arzneimittel za wspaniały, wspaniały i hojny sponsoring, który ułatwił mi wiele spraw. Bez doskonałego sprzętu od 2XU na pewno nie byłbym tak szybki, zwłaszcza w wodzie. Na koniec chciałbym podziękować firmie livewelt za koordynację sponsoringu!
Schreibe einen Kommentar