Kolarstwo: Właśnie zakończył się ostatni etap Dubai Tour. Brytyjczyk Mark Cavendish wygrał sprint masowy u podnóża Burj Khalifa przed Elią Viviani (Sky) i Juanem Jose Lobato (Movistar). Giant-Alpecin nie miał dobrego dnia, a John Degenkolb zajął dopiero 9. miejsce, a Cavendish odebrał Degenkolbowi zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
Podobnie jak na poprzednich etapach Dubai Tour, na tym etapie widzowie nie mogli cieszyć się z wyścigów. Peleton przemierzał płaskie uliczki metropolii, by rozstrzygnąć się na ostatnim kilometrze sprintu masowego. Podobnie jak przez cały wyścig, tak i dzisiaj to Etixx Quick-Step i Sky poprowadzili peleton i zmusili uciekinierów do poddania się. Dziś Daniel Oss (BMC), Maciej Paterski (CCC), Francisco Mancebo Pérez (Skydive Dubai) i Marco Canola (UnitedHealthcare) oderwali się od pola po kilku kilometrach. Grupa rozpadła się jednak na około 30 km przed metą i drużyny czekały na swoją szansę w wielkim finale.
Gdy wjechaliśmy na ostatnie trzy kilometry, inicjatywę przejął lider Etixx Quick-Step. Tony Martin i Mark Renshaw nadawali tempo, dzięki czemu ich kapitan Mark Cavendish znalazł się na doskonałej pozycji przed ostatnim sprintem. Sky, Movistar i Astana podejmowały jedną lub dwie próby przeciwstawienia się Etixxowi, ale na ostatnich kilku metrach Cavendish był w stanie ponownie przyspieszyć i ostatecznie z zaskakującą łatwością pokonał sprint, etap i zwyciężył w klasyfikacji generalnej . Ostatnie kilometry z pewnością nie poszły według oczekiwań Giant-Alpecin. Degenkolb miał problemy, ciągle pozostawał w tyle, a zespół też nie zajmował dobrej pozycji. Zatem dzisiaj Turyngii pozostała jedynie widza w zwycięstwie Cavendisha, co zapewniło Degenkolbowi drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.
Schreibe einen Kommentar