Kolarstwo: Fabio Aru (Astana) wygrał jedenasty etap Vuelta a Espana. Po 24 kilometrach w San Miguel de Aralar 153-letni Włoch zwyciężył jako solista przed Alejandro Valverde (Movistar) i Joaquimem Rodriguezem (Katusha). Lider klasyfikacji generalnej Alberto Contador (Tinkoff-Saxo) zajął czwarte miejsce.
Scena została początkowo przyćmiona zadaniem Nairo Quintany (Movistar). Kolumbijczyk upadł po około 20 kilometrach i znów miał pecha po wczorajszym upadku. Z podejrzeniem złamania obojczyka trafił do szpitala.
Następnie uciekinierzy ustalili, co działo się na szczycie przez większą część sceny, z której Vasil Kyrienka (Sky) był w stanie utrzymać się na szczycie najdłużej. Dla Białorusina została jednak odczytana msza na początku prawie 10-kilometrowego podjazdu do mety.
Tutaj zespół wywarł presję na Katushę, ale dopiero atak Roberta Gesinka (Belkina) poruszył boisko. Holender odjechał sześć kilometrów od mety i uzyskał ponad dwudziestosekundową przewagę. Na stromych podjazdach ostatniego podjazdu umieścił Chrisa Froome'a (Sky) i zwycięzcę Anaconę (Lampre-Merida) w grupie faworytów, w szczególności pod presją. Podczas gdy Kolumbijczyk ostatecznie się poddał, Froome zdołał ponownie połączyć się z Contadorem, Valverde, Rodriguezem i Rigoberto Uranem (Omega Pharma-QuickStep).
Dwa kilometry przed metą Daniel Martin (Garmin-Sharp) zaatakował z grupy faworytów i poprowadził ich z powrotem pod tylne koło Gesinka. Walczył dzielnie, ale musiał patrzeć, jak Arus atakuje na ostatnim kilometrze, który wykorzystał krótką chwilę niezgody, by zdecydowanie odjechać.
Podobnie jak w maju, kiedy Włoch wygrał etap na Zoncolan, wystarczył późny atak, by świętować imponujące zwycięstwo dnia.
Na czele klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne zmiany. Tutaj Alberto Contador nadal prowadzi o 20 sekund przed Alejandro Valverde. Rigoberto Uran jest na trzecim miejscu ze stratą 1:08 minuty.
Schreibe einen Kommentar