Kolarstwo: Czwarty etap Tour of California był przeznaczony dla zawodników odstających. Po wysiłkach ostatnich dwóch dni 168 kilometrów z Monterey do Cambrii zapewniło grupie idealny teren do świętowania sukcesu. Jednak kto teraz? samego pana Rouleura domyślił się, został oszukany. Jens Voigt (Trek) nie trafił do grupy.
Inaczej było w przypadku Willa Routleya (Optum p/b Kelly Benefit Strategies). Kanadyjczyk nie tylko dotarł na sam szczyt, ale po drodze zapewnił sobie wszystkie klasyfikacje górskie. Ugruntowało to jego przewagę w tym rankingu. W sprincie mety pokonał pięciu innych uciekinierów. Drugie miejsce zajął Gregory Daniel (Bissell), a trzeci Kevin De Mesmaeker (Novo Nordisk).
Czołowa grupa odjechała już kilka kilometrów po starcie, a następnie wykazała się sprytnym stylem jazdy. Skorzystała także na tym, że sprinterskie drużyny zbyt późno rozpoczęły pościg.
W klasyfikacji generalnej nie zaszły żadne zmiany. Bradley Wiggins (Sky) nadal nosi żółtą koszulkę. Drugie miejsce Rohan Dennis (Garmin-Sharp) stracił jednak cztery sekundy. Późny podział pola był fatalny.