Hiszpan Alejandro Valverde (Movistar) również pokazał swoją obecną imponującą formę w Fleche Wallonne. Późnym atakiem oderwał się od towarzyszy na Muur von Huy i świętował swoje drugie zwycięstwo w Huy po 2006 roku. Drugie miejsce zajął Irlandczyk Dan Martin (Garmin-Sharp), wyprzedzając Polaka Michała Kwiatkowskiego (Omega Pharma-QuickStep).
„W ostatnich latach nie miałem zbyt wiele szczęścia w Ardenach”powiedział Valverde, „Mimo że często stawałem na podium, nie mogłem świętować zwycięstwa”.
Po niezwykle emocjonującej i szybkiej pierwszej godzinie wyścigu trio pod wodzą Litwina Ramunasa Navardauskasa zdołało wyrwać się z stawki i przez długi czas trzymać ich na dystans. W końcówce nawet maksymalne prawie siedmiominutowe prowadzenie nie wystarczyło, aby trio utrudniło życie faworytom.
W finale największe wrażenie zrobił Martin. Choć wcześniej upadł u podnóża Muur, narzucił tempo dopiero na kilkaset metrów przed metą. Dopiero wtedy pojawił się Valverde – ale z naciskiem. Powinien być jednym z najważniejszych faworytów najbliższej niedzieli, kiedy odbędzie się klasyczne spotkanie Liège-Bastogne-Liège.