Kolarstwo: Tim Merlier wygrał trzeci etap Tour de France. Belg został doskonale wepchnięty na pozycję przez lidera klasyfikacji generalnej Mathieu van der Poela i może spodziewać się swojego pierwszego zwycięstwa etapowego Tour. Dziś znowu spadły liczne spadki. Trafili między innymi czołowi faworyci Caleb Ewan i Peter Sagan, a także kierowcy klasyfikacyjny Primoz Roglic i Geraint Thomas.
Tim Merlier wygrywa swój pierwszy etap trasy
Zgodnie z przewidywaniami w Pontivy odbył się dziś masowy sprint. Ale „masa” głównego pola tak naprawdę nie przekroczyła razem linii mety. Po raz kolejny doszło do licznych upadków, zwłaszcza na ostatnich kilometrach. Tak więc peleton dojechał na dzisiejsze miejsce całkowicie rozczłonkowany. Tima Merliera (Alpecin – Fenix) może być celebrowany jako zwycięzca etapu – i to przed swoim kolegą z drużyny Jasper Phillipsen (Alpecin-Fenix). Oba były autorstwa Leadera Mathieu van der Poel (Alpecin – Fenix) idealnie ustawione. Dobra pozycja też miała Kaleb Ewan (Lotto – Soudal). Ale Australijczyk upadł kilka metrów przed metą i zerwał się Piotr Sagan (Bora – hansgrohe) zejdź ze mną. Wcześniej już m.in Arnaud Demare (Groupama – FDJ) i primoz roglic (Jumbo – Visma) upadł. W rezultacie ubiegłoroczne drugie miejsce w klasyfikacji generalnej straciło nawet ponad minutę. Nadal nie jest pewne, który z kierowców, którzy polegli, będzie mógł jutro wystartować ponownie. Zdecydowanie opuściłem Tour de France Jacka Haiga (Bahrajn – Zwycięski) po upadku na ostatnich kilometrach.
Ide Schelling odzyskuje górską koszulkę
Na trasie o długości 182,9 km z Lorient do Pontivy utworzyła się pięcioosobowa grupa uciekinierów. Podobnie jak w poprzednich dwóch dniach, nie było Ide Schelling (Bora – hansgrohe). Holender nosił już górską koszulkę, ale tylko jako reprezentant Mathieu van der Poel (Alpecin – Fenix), bo był ubrany na żółto. Dzisiaj Ide Schelling zdobył pierwszą wspinaczkę dnia, wyprzedzając Mathieu van der Poela o jeden punkt. Potem wrócił do peletonu. Tak było z Belgiem Jelle Wallays (Cofidis), Szwajcar Michaela Schära (AG2R – Citroen) i dwóch Francuzów Cyryl Barthe (hotele B&B) i Maksym Chevalier (B&N Hotels) tylko kwartet na szczycie. Ale ci czterej zawodowcy zostali później złapani przez zbliżający się peleton, co spowodowało oczekiwany masowy sprint.
Thomas się rozbija, Gesink się poddaje
Już na początku etapu ekipa Tour de France nie oszczędziła upadków. Już w pierwszej połowie wyścigu pojechałem m.in Tony Martin (Jumbo – Visma), Geraint Thomas (Grenadierzy Ineos) i Roberta Gesink (Jumbo – Visma) na ziemię. Podczas gdy Niemiec, który upadł na pierwszym etapie, był w stanie bez szwanku kontynuować wyścig, jego holenderski kolega z zespołu musiał wycofać się z wyścigu. Wydawało się, że Geraint Thomas również się zranił i czasami był ponad trzy minuty za peletonem. Ale dzięki pomocy kolegów z drużyny Brytyjczyk był w stanie kontynuować wyścig i – jak na razie wygląda – będzie mógł jutro wystartować ponownie.
#powtórna rozgrywka 🎥 / #TDF2021
Victoire de 🇧🇪 Tim Merlier (AFC) w ostatnim ruchu i imionach kotów.(La présence d'un S dans les 300 derniers mètres, ce n'est pas normal…)pic.twitter.com/BMfnBXSLgw
— Renaud Breban (@RenaudB31) 28 czerwca 2021 r.
Schreibe einen Kommentar