Kolarstwo: Wout van Aert świętuje kolejny sukces. Belg wygrał pierwszy etap Critérium du Dauphiné, mimo że etap był dość pagórkowaty.
Jesienny chaos w ucieczce
Witamy na 72. Critérium du Dauphiné. Na dzisiejszym starcie zawodowcy musieli pokonać 218,5 km z Clermont-Ferrand do Saint-Christo-en-Jarez. Na drodze stanęło siedem klasyfikacji górskich. Ponieważ nie mieliby szans na wygraną, gdyby czekali do końca, niektórzy zawodowcy uciekli natychmiast po strzale startowym. Razem byli w stanie wyciągnąć prowadzenie na ponad pięć minut. Niestety podczas etapu doszło do kilku dziwnych incydentów w ucieczce. Nicolo Bonifazio (Cofidis) zrezygnował z wyścigu z powodu bólu pleców. Brenta van Moera (Lotto – Soudal) i Quintena Hermansa (Circus – Wanty) usunęli się nawzajem z drogi i musieli opuścić wyścig z kontuzją. Tylko to zostało Michaela Schära (CCC) i Toma Jelte Slagtera (B&B Hotels – Vital Concept) odszedł.
Czy Michael Schär oczarował czołową grupę?
Jakby trzy zadania w ucieczce nie były wystarczająco dziwne, później sprawy potoczyły się równie szalenie. Po Toma Jelte Slagtera Szwajcarzy Michaela Schära nie mógł już podążać, zamknięty Quentina Pachera (Hotele B&B – Vital Concept). Ale gdy tylko mu się udało, on też upadł. Ponownie Michael Schär podróżował sam. Ale tym razem tylko na krótko. Bo poza boiskiem się udało Soren Kragh Andersen (Słoneczna sieć) i Remi Cavagna (Deceuninck – Quick-Step), aby nawiązać kontakt. ale po tym, jak Kragh Andersen odmówił lub nie mógł już współpracować, Cavagna zrobił to samo. I znowu Szwajcar jechał sam. Wyglądało na to, że na czołową grupę spadła dziś klątwa. Około 13 kilometrów przed metą peleton - prowadzony przez Jumbo - Vismę - ostatecznie oddał ostatniego uciekiniera z Michaelem Schärem. Teraz mogła rozpocząć się walka wspinaczy i kolarzy klasowych.
Wout van Aert też potrafi to robić w górach
Z powodu Rollerberga, 3,0 kilometry od mety, sprawy naprawdę się rozkręciły. Rigoberto Urán (EF) przypuścił pierwszy atak. Ale Jumbo - Visma i Ineos nie pozwolili mu odejść. Chris Froome (Ineos) nie był już w stanie utrzymać tempa w tym momencie, chociaż w pierwszej grupie wciąż było około 40 kierowców. Również ataki z Pierre'a Latoura (AG2R La Mondiale) i Tiesj Benoot (Sunweb) zostały udaremnione. Doszło więc do sprintu większej grupy. I chociaż Crosser wout van aert (Jumbo – Visma) jest właściwie najlepiej znany jako sprinter i zawodnik na czas, potrafi też robić to pod górę. Belg doskonale odebrał sprint pod górę od swojego zespołu i wyszedł Daryla Impeya (Mitchelton – Scott) tuż za nim.
Critérium du Dauphiné 2020: święto wspinaczy
Mimo że dzisiejszy pierwszy etap był trudny, Critérium du Dauphiné 2020 będzie nie mniej ekscytujący w nadchodzących dniach. Jak pokazują profile sceniczne, trasa przez południową Francję będzie prawdziwym wspinaczkowym widowiskiem. Na zawodowców czeka pięć etapów z pięcioma górskimi finiszami. Nic więc dziwnego, że śmietanka śmietanki towarzyskiej wykorzystała łączny dystans 12 kilometrów od 16 do 821 sierpnia na przygotowania do Tour de France. Nie ma jednak zeszłorocznego duńskiego zwycięzcy Jakob Fuglsang (Astana). Ogólnie trzeci Emanuela Buchmanna (Bora – hansgrohe) z kolei spróbuje ponownie stanąć na podium.
Así ha sido w finale sprintu i la Victoria de Wout Van Aert!! #Dauphine pic.twitter.com/SuDdj7CU4p
— Dany Pro Cycling (@DanyProCycling) 12 sierpnia 2020 r.
Schreibe einen Kommentar