Rowerowe atrakcje: Zdobycie pomnika to największe marzenie wielu zawodowców. To gorzkie, gdy masz zamiar to zrobić, już wiwatujesz i wciąż jesteś sprintem. Tak to się stało: Erik Zabel w 2004 roku.
Zabel jest jednym z najbardziej utytułowanych profesjonalistów swoich czasów
Na przełomie tysiącleci Erik Zabel miał najlepszy czas w swojej karierze. W latach 1996-2001 sześć razy z rzędu zdobył zieloną koszulkę w Tour de France. Rekord ten został niedawno pobity przez Petera Sagana. Zdobył także liczne etapy, srebro i brąz na szosowych mistrzostwach świata, kolarskim pucharze świata, mistrzostwach Niemiec i ważnych wyścigach jednodniowych, takich jak Paris Tour, Amstel Gold Race i HEW Cyclassics w Hamburgu.
Freire biegnie obok
Jednak Erik Zabel świętował swoje chyba największe sukcesy pod pomnikiem we Włoszech. Bo w Mediolanie – Sanremo Niemiec triumfował w 1997, 1998, 2000 i 2001 roku. Kolejnego zwycięstwa – a tym samym jedynego trzeciego miejsca na liście rekordów „Classicissimy” – nie udało mu się odmówić, bo w 2004 roku za wcześnie przekroczył linię mety kibicom i został złapany przez Oscara Freire'a. Zabel zauważył to nieszczęście, gdy tylko się wydarzyło. Freire wygrał, a Zabel był pośmiewiskiem. Ale "Ete" mógł się pocieszyć faktem, że wcześniej czterokrotnie wygrywał Mediolan - Sanremo.
Eryk Zabel:
„Byłem prawie pewien, że wygram. Ale ten cień mija mnie z prawej strony, prawie na linii.
Schreibe einen Kommentar