MTB News / Video: W swoich filmach zawodnik Red Bulla, Fabio Wibmer, zdaje się całkowicie przekraczać granice grawitacji. Austriacka gwiazda rowerów górskich i trialowych z niesamowitą łatwością przestrzega własnych zasad. W „Prawie Wibmera” Wschodni Tyrolczyk pokazuje, że nawet zgiełk wielkiego miasta dla niego nie istnieje.
Zamiana wielkiego miasta w jego osobisty plac zabaw nie jest trudna dla austriackiej gwiazdy kolarstwa górskiego i trialu, Fabio Wibmera, ale pułapki codziennego życia czają się wszędzie. W swoim nowym filmie „Prawo Wibmera” cudem unika wypadku przy drzwiach, umiejętnie nurkuje pod sofę, która nagle się pojawia lub ucieka przed spadającym fortepianem. Jak zwykle 24-latek radzi sobie z codziennymi i trudnymi sytuacjami z maksymalną suwerennością.
„Zauważyłem, że świat kręci się coraz szybciej, a życie towarzyskie – zwłaszcza w dużym mieście – charakteryzuje się dużą gorączką. Oczywiście czuję to samo. Kiedy wsiadam na rower, udaje mi się oderwać od tego zgiełku i znaleźć spokój. To jest przesłanie, które chciałem przekazać poprzez Prawo Wibmera. Mam nadzieję, że inni czują to samo.” – zawodnik Red Bulla Fabio Wibmer
Oczywiście nie jest to tak łatwe i łatwe, jak wszystko wygląda na filmie. Według jego własnych wypowiedzi, Prawo Wibmera było tak naprawdę najbardziej wymagającą sesją, jakiej kiedykolwiek doświadczył zawodnik Red Bulla. Do niektórych ujęć potrzebował więc wielu prób, czasem nawet kilkuset. Oczywiście nic z tego nie widać w gotowym klipie. Jak zawsze, widz musi się oprzeć i cieszyć. Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o strzelaninie, obejrzyj także prawie 100-minutowy film „za kulisami” w Red Bull TV. Ale najpierw najważniejsze: wyłącz światła i włącz reflektor!
Schreibe einen Kommentar