Najważniejsze kolarskie wydarzenia: Ostatni ważny na razie jednodniowy wyścig odbył się w maju i jednocześnie pierwszy Grand Tour. Nic dziwnego, że możemy spojrzeć wstecz na niektóre najważniejsze wydarzenia rowerowe. Szczególnie jeden Niemiec stworzył dobry nastrój.
1) W maju Pascal Ackermann przyćmiewa wszystko
Dobrzy sprinterzy z Niemiec to norma od wielu lat. Po epoce Zabela André Greipel i Marcel Kittel byli w stanie wypełnić lukę. Teraz kolejny czołowy sprinter wkroczył na scenę światowej klasy. Następnie Pascala Ackermanna (Bora – hansgrohe) wreszcie w maju dojrzał do absolutnego topowego kierowcy. Wygrał jednodniowy wyścig pierwszego dnia miesiąca Eschborn-Frankfurt. Potem pojechaliśmy prosto na Giro d'Italia. Chociaż była to jego pierwsza trzytygodniowa trasa, aktualni mistrzowie Niemiec odnieśli dwa zwycięstwa etapowe (Etap nr 2 & Etap nr 5) i bezpośrednio zwycięstwo w klasyfikacji punktowej. Podczas gdy Elia Viviani i Caleb Ewan wymknęli się po połowie i rozpoczęli podróż do domu, Pascal Ackermann przedzierał się przez górski krajobraz pomimo obrażeń odniesionych podczas upadku. Chapeau, Pascalu!
2) Stefan Küng przypomina Fabiana Cancellarę
Wygrane u siebie to najlepsze wygrane. Mam to też Stefana Künga (Groupama – FDJ) czuł się w maju. Szwajcar wygrał Tour de Romandie drugi etap w najpiękniejszej ze wszystkich form: jako solista! Wraz z pięcioma innymi profesjonalistami Stefan Küng był w stanie wcześnie oderwać się i stworzyć grupę dnia. W strugach deszczu peleton utrzymywał kontrolę - początkowo! Bo chociaż strata zawsze była niewielka, a tempo w peletonie rosło, to Stefan Küng trzymał dystans. Pokonał wszystkich i dojechał do mety w Morges z prawie minutową przewagą. Ten poziom wyścigowej wytrzymałości przypomniał fanom Konfederacji Fabiana Cancellarę.
3) Rick Zabel wskakuje - i biegnie do zwycięstwa
Nieoczekiwanie przychodzi często. Ale rzadko wynik wygląda tak promiennie jak 3 maja. W Tour de Yorkshire, drugi etap rozładowany. Jeszcze przed trasą drużyna Katusha – Alpecin była jednym z faworytów do wygrania etapu. Jednak kiedy gwiazda sprintu Marcel Kittel musiał odwołać swój start, kapitan sprintu nagle odpadł. Pomimo dość słabego składu szwajcarski zespół wyścigowy nie mógł już zakładać dobrych szans na zwycięstwo - ale potem nadeszły Ricka Zabela. Syn Erika Zabela, pierwotnie zatrudniony jako kierowca przez Marcela Kittela, został teraz kapitanem. Na 132,0-kilometrowym etapie z Barnsley do Bedale wyraźnie wygrał przed Boyem Van Poppelem i Chrisem Lawlessem. Po prawie czterech latach w końcu mógł znowu świętować własne zwycięstwo.
4) Cima doprowadza do furii Denza i Ackermanna
W kolarstwie nie ma nic przyjemniejszego dla fanów niż ciasny finisz wyścigu. Widzowie chcą dramatu, walki i pasji. Dostali to wszystko na 18. etap Giro d'Italia, chociaż profil nie był specjalnie wymagający. Trzy ucieczki sprawiły, że wyścig stał się prawdziwym wydarzeniem. Nico Denz (AG2R La Mondiale), Mirco Maestri (Bardiani – CSF) i Damiana Cimy (Nippo – Vini Fantini – Faizanè) utrzymała osłabiony peleton w ryzach. Trzej uciekinierzy prowadzili aż do mety – ale wtedy Pascal Ackermann rozpoczął sprint. Podczas gdy Nico Denz i Mirco Maestri nagle zdawali się stać w miejscu, ich towarzysz Damiano Cima był w stanie obronić się przed sprinterami. Włochowi udało się przekroczyć linię mety zaledwie kilka centymetrów przed mistrzem Niemiec.
Schreibe einen Kommentar