MTB News: Jaroslav Kulhavy nie będzie już walczył o odnoszącą sukcesy drużynę Specialized Racing Team w sezonie 2019. Mistrz olimpijski z 2012 roku niewątpliwie sprawił niespodziankę, ogłaszając własny skład. W wywiadzie 34-letni Czech wspomina miniony sezon i odważa się spojrzeć w przyszłość.
Jaroslav, jak minęła Ci zima i przygotowania do sezonu 2019?
Przygotowanie było całkiem dobre. Zacząłem trzy tygodnie później niż zwykle, ale to nic. Mistrzostwa Świata rozpoczną się jeszcze w tym roku.
Nadal będziesz jeździł na rowerach Specialized, ale w 2019 roku we własnym zespole Kulhavy Racing. Co sprawiło, że zdecydowałeś się założyć coś własnego i kiedy zdecydowałeś się to zrobić w ten sposób? Dlaczego nie zostałeś w odnoszącym sukcesy zespole Specialized Racing?
Tak, będę jeździł dla własnego projektu w 2019 roku. Po sezonie 2019 myślałem o zmianach i nowej motywacji. I to połączenie jest idealne. Bardzo się cieszę, że mogę dalej jeździć na Specialized. Wiadomość od Specialized, że wesprą mnie rowerami, przyszła dość późno - oczywiście rozmawiałem z innymi zespołami, ale ostatecznie nic ciekawego nie wyszło. Własny projekt daje mi więcej swobody i większą motywację.
Masz 34 lata. Czy ta zmiana jest oknem na przyszłość Jaroslava Kulhavy'ego? Kariera kierownika zespołu, jak Thomas Frischknecht, Ralph Näf, Bart Brentjens lub inni?
Tak, to może być początek „drużyny przyszłości”, ale w tej chwili mam jeszcze wiele celów na ten sezon olimpijski i na sezon olimpijski 2020. Musimy też mieć niezawodnych partnerów na rok 2020.
Puchar Cypru i Sunshine Cup jest dla Ciebie swego rodzaju drzwiami do sezonu biegowego rok po roku. Co warto powtarzać co roku?
Kocham Cypr, a Sunshine Cup to idealny trening przed prawdziwą akcją. Istnieje również wiele światowych punktów rankingowych. Jest to więc najlepszy wybór. Bycie co roku na Cyprze może brzmieć jak nudny program, ale ja to lubię - każdy etap jest fajny i fajnie się jeździ 🙂
W 2018 roku również jeździłeś na Afxentii, podobnie jak twój kolega z zespołu Specialized, Howard Grotts. Ścigaliście się ze sobą na Cyprze, ale kilka tygodni później wygraliście z nim Absa Cape Epic. Jak ważne są te dni na Cyprze? Czy nadal o czymś rozmawiacie, czy przyzwyczajacie się do siebie?
Myślę, że dobrze jest mieć kontakt z partnerem na kilka tygodni przed epiką. Testujemy nasz stan, rowery i inne materiały. Intensywność rywalizacji i kontakt z terenem ma znaczenie także po zimie.
W zeszłym roku po raz trzeci wygrałeś Cape Epic z Howardem, ale potem sezon nie szedł gładko. Z perspektywy czasu, jakie były tego przyczyny?
Kilka rzeczy się zbiegło, ale głównym powodem był problem z oddychaniem przy maksymalnej intensywności. To spory problem na Pucharze Świata w biegach przełajowych, kiedy nie można dać z siebie 90 procent, można dać tylko 95 lub XNUMX.
A co dokładnie spowodowało problem z oddychaniem?
Wygląda na to, że był to głównie problem mięśniowy, który prawdopodobnie zaczął się po moich ostatnich kontuzjach - złamanej rzepce i złamanym nadgarstku. W efekcie pojawił się problem z brakiem równowagi w mięśniach i osłabieniem tułowia.
Patrząc w przyszłość na rok 2019, jaki jest twój największy cel, co jest dla ciebie ważne w nadchodzącym sezonie?
Pierwszym celem jest Cape Epic. Potem chciałbym odzyskać swój dawny występ w Pucharze Świata. A kwalifikacja na igrzyska to też cel.
Mówiąc o Pucharze Świata, co sądzisz o nowym formacie short tracku w Pucharze Świata?
Krótki tor bardzo się zmienia. Jest tak wielu jeźdźców z ambicjami, ale można też być zmęczonym wyścigami przełajowymi. To kwestia priorytetów. Format XCC może być dobry dla widzów i jest szansą dla sponsorów, gdy kolarze mają dwa wyścigi w tygodniu.
Czego osobiście dowiedziałeś się o wpływie krótkiego toru w piątek wieczorem na niedzielny wyścig przełajowy?
Głównie zmieniło to mój ostatni trening przed wyścigami przełajowymi. Zwykle mam dzień odpoczynku (piątek), teraz jest short track. Dlatego ostatnie cztery dni przed biegiem przełajowym musiałem odbudować.
Zdobyłeś złoto i srebro na igrzyskach olimpijskich. Czy igrzyska w Tokio 2020 nadal są głównym celem?
Pewno. jeśli jestem zdrowy, to Tokio jest bardzo ważnym celem podróży. Mój program pozostaje prawie taki sam. Biegi przełajowe plus kilka wyścigów etapowych i maratonów. Może zrobię jeszcze kilka wyścigów szosowych dla treningu.
Schreibe einen Kommentar