Kolarstwo: BMC wygrało pierwszą jazdę na czas w Tirreno-Adriatico. Dla zespołu prowadzonego przez Rohana Dennisa i Damiano Caruso było to trzecie zwycięstwo z rzędu we włoskim wyścigu etapowym. Drużyny z Mitchelton-Scott i Sky zajęły drugie i trzecie miejsce. Nastąpiła chwila szoku po ciężkim upadku Marka Cavendisha (Dimension Data), który najwyraźniej wyszedł bez poważnych obrażeń.
Kto by pomyślał? Podobnie jak w dwóch poprzednich latach, zwycięzcą otwierającej jazdy na czas z Tirreno-Adriatico zostało BMC. Zespół złożony z tempomatu i specjalisty od jazdy na czas Rohana Dennisa zagrał na pełnych obrotach i sprostał swojej roli faworyta. Ostatecznie drużyna amerykańska pokonała dystans 21,5 km o cztery sekundy szybciej niż zawodnicy Mitchelton-Scott, a Team Sky traciła kolejne pięć sekund.
Początek próby generalnej przed Giro przebiegł pomyślnie dla niemieckich zawodowców i drużyn: Sunweb był 25 sekund do tyłu na 5. miejscu, a przeziębiony Tom Dumoulin nie był w stanie w pełni odtworzyć tutaj swojego najlepszego występu. Katusha-Alpecin z Tonym Martinem i Marcelem Kittelem uplasowali się na dobrym szóstym miejscu, a BORA-hansgrohe na równie zadowalającym siódmym miejscu.
Che natychmiast Marek #cavendish!! 😱😱
Przyjedź do al traguardo di Camaiore w queste condizioni dopo una caduta!#TirrenoAdriatico #EurosportCICLISMO | https://t.co/yeuDfSfQxW pic.twitter.com/bnJPUMtguE— Eurosport IT (@Eurosport_IT) 7. Marzec 2018
Mark Cavendish, który z dużej prędkości upadł i uderzył głową i twarzą w asfalt, wywołał prawdziwy szok. Dziura na czasami bardzo złych drogach prawdopodobnie powaliła weterana sprintu. Z zakrwawioną twarzą i podartym jednoczęściowym garniturem Cavendish dojechał do mety sam i bez pomocy. To, czy wystartuje jednak jutro, zadecyduje dopiero wieczorem.
Schreibe einen Kommentar