Kolarstwo: Alejandro Valverde (Movistar) wygrał ostatni etap Abu Dhabi Tour i wygrał klasyfikację generalną Tour. 37-letni Hiszpan zwyciężył na ostatnim podjeździe, Jebel Hafeet, po 199 kilometrach przed Miguelem Angelem Lopezem (Astana). Poprzedni lider Rohan Dennis (BMC) nie miał absolutnie żadnych szans i stracił dużo czasu. Mocno zaprezentowały się dziś jednak niemieckie drużyny Bora-hansgrohe i Sunweb.
Valverde świętuje, Dennis rozczarowuje
Po pięciu etapach Abu Dhabi Tour dobiegło końca. Niektórzy kierowcy mieli powody do złości. Z drugiej strony innym profesjonalistom pozwolono hucznie świętować. Są wśród nich – po raz kolejny – Aleksander Valverde. Nawet w wieku 37 lat hiszpański weteran po prostu nigdy się nie męczy. Na królewskim etapie Abu Dhabi Tour po raz kolejny udowodnił, że jest jednym z najlepszych wspinaczy swojego pokolenia. W ostatniej wspinaczce, Jebel Hafeet, zainicjował decydujący atak, przez który Lider Rohan Dennis stracił połączenie. Potem skoczył z godnym podziwu sprintem Miguela Angela Lopeza (Astana) do przodu. Ostatecznie pokonał to w walce o zwycięstwo dnia. Alejandro Valverde również nieznacznie wyprzedza w klasyfikacji generalnej. Kończy Abu Dhabi Tour z 17 sekundami Wilco Keldermana (Sunweb) i ten sam Miguel Angel Lopez. Rohan Dennis stracił tyle czasu, że zakończył Abu Dhabi Tour na dziewiątym miejscu.
André Greipel wspina się jak alpinista
Zanim klasyfikacja i wspinacze skupili się na tym piątym i ostatnim etapie Abu Dhabi Tour, uciekiniera złożona z dziewięciu grup zdominowała przebieg wyścigu. Z około dziesięciominutową przewagą Niemiec też tam był Andrzej Greipel (Lotto Soudal) i Austriak Maciej Brandle (Trek-Segafredo) reprezentowany z przodu. Zgodnie z oczekiwaniami, gdy rozpoczęła się ostatnia wspinaczka na Jebel Hafeet, grupa rozpadła się. Co zaskakujące, André Greipel był w stanie utrzymać się z przodu przez długi czas. Musiał przyjechać tylko na 6,6 kilometra do pokonania Lawsona Craddocka (EF Education First-Drapac p/b Cannondale) puścił ostatniego towarzysza i wtedy ze zdziesiątkowanego już pola wystawiony został sprinter. ustawić w tym samym czasie Alejandro Valverde jego atak, ogólny lider Rohan Dennis stracił kontakt i rozpoczęła się walka o etap i zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.
¡Atak Valverde! #JedźDoAbuZabi pic.twitter.com/HxziZ8boAP
— Alpe d’Huez B&T (@Alpe__dHuez) 25. Luty 2018
Valverde z pierwszym i ostatnim decydującym atakiem
Po ataku wg Alejandro Valverde konkurenci czekali tylko kilka sekund. Julian Alaphilippe (Quick-Step Floors) jako pierwszy. Podążało za nim m.in Miguela Angela Lopeza (Astana) oraz duet Bora-hansgrohe Rafał Majka i Dawid Formolo, a także duet Sunweb Wilco Keldermana i Toma Dumoulina. Dumoulin i Formolo poświęcili się dla swoich kolegów z powodu ogólnego rankingu. Ponadto Dumoulin i tak doznał kolejnej awarii, dlatego wściekły rzucił rowerem. Ale wyścig trwał bez wrażenia. Craddock już dawno został złapany. Nowy lider został Miguela Angela Lopeza, który był teraz ścigany przez dobrze znaną, ale niewielką grupę prześladowców.
Do mety jakieś dwa kilometry Alejandro Valverde gruby faks. Hiszpan przyspieszył Miguela Angela Lopeza do przodu i teraz niewątpliwie dążył do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Alejandro Valverde był w stanie zapewnić to w końcu, ponieważ ukończył etap przed Miguelem Angelem Lopezem i Julian Alaphilippe wygrał i Wilco Keldermana stracił 15 sekund na piątym miejscu. Zespół Bora-hansgrohe również pokazał się z dobrej strony: Rafał Majka i Dawid Formol uplasował się na czwartym i szóstym miejscu w klasyfikacji dziennej oraz na piątym i szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej. Niemiec Emanuela Buchmanna prawie niezauważony zajął dziesiąte miejsce.
#FelizDomingo dla Alejandro Valverde, que gana en Jebel Hafeet y se lleva el #AbuZabiWycieczka!! 🏆
🇦🇪 #JedźDoAbuZabi
📹@Alpe__dHuez pic.twitter.com/4tCGkCH3dB— Maillot Arcoiris (@MaillotArcoiris) 25. Luty 2018
Schreibe einen Kommentar