Kolarstwo torowe: SIX DAY BERLIN powoli wkracza w decydującą fazę. W niedzielę doszło do kolejnej zmiany na stanowisku kierowniczym. Belgowie Moreno De Pauw i Kenny De Ketele nie mieli dobrego dnia, dlatego Holendrzy Wim Stroetinga i Yoeri Havik ponownie objęli prowadzenie. Stefan Bötticher nadal prowadzi w dyscyplinie sprinterskiej mężczyzn, a Kristina Vogel dała już przykład w rozpoczynającym się sprinterskim konkursie kobiet – a właściwie trzy znaki.
3 x 1 miejsce: Kristina strzela do ptaka
Po raz pierwszy w historii sześciodniowego wyścigu w Berlinie widzowie mogli zobaczyć czterech sprinterów w akcji. Ekscytujące wyścigi były różnorodne i ekscytujące, nawet jeśli wyniki były takie same trzy razy. Krystyna Vogel zwyciężył we wszystkich trzech konkurencjach Miriam Welte. Hiszpańska kobieta Heleny Casas i Czeszka Sara Kankowska nie mieli absolutnie żadnych szans w starciu ze sprinterską dominacją Niemców. Vogel prowadzi teraz do Welte z przewagą 60 do 45 punktów.
Krystyna Vogel:
„Myślę, że to naprawdę wspaniale, że my, sprinterzy, możemy w końcu tutaj rywalizować. Zwycięstwo pierwszego dnia przy tak niesamowitej publiczności jest po prostu niesamowite.
I to jest hat-trick zwycięstw @KristinaVogel w dniu 4⃣, gdy 🇩🇪 niemiecki jeździec wygrywa finały sprintu! Cóż za sposób na podpisanie się!
Czy niemiecki lotnik może nagrać kolejny ideał #SześćDniBerlin jutro?! pic.twitter.com/oSsz37KVsJ
— Sześć dni (@sixdaycycling) 28. Styczeń 2018
De Pauw/De Ketele nie są zbyt pewni siebie
Twierdzenie, że Moreno de Pauw i Kenny de Ketele Mało kto zaprzeczyłby, że to obecnie najmocniejszy duet w kolarstwie torowym. Wczoraj jednak Belgowie nie mieli dobrego dnia na SIX DAY BERLIN. Musieli objąć prowadzenie po zeszłorocznych zwycięzcach Holandii Wima Stroetingi i Yoeri Havika przekazać. Ta dwójka też nie miała dobrego dnia. Dużo lepiej poszło niemieckim duetom Rogera Kluge’a i Theo Reinharda, jak również o Leifa Lampatera i Christiana Grasmanna. Tylko dzięki kolejnej rundzie bonusowej obie ulubione drużyny mogą wyprzedzić Niemców. Także Szwajcarzy Nico Selenati i Tristan Marguet i Duńczycy Marc Hester i Jesper Morkov są nadal w zasięgu uderzenia.
Oto jak wygląda tabela liderów na koniec #SześćDniBerlin Dzień 4⃣!
Czy pole może przedrzeć się przez zespół 🇳🇱 @StreetingaWim & @yoerihavik jutro, w ostatecznym dniu akcji? 🚴♂️ pic.twitter.com/x7PCuyNwvZ
— Sześć dni (@sixdaycycling) 28. Styczeń 2018
Bötticher pozostaje w sprincie przed Levym i Förstemannem
Ma rekord za rekordem Stefana Böttichera jak dotąd zepsute w SIX DAY BERLIN. Wczoraj także dał imponujący występ. Po czwartym dniu ma sześć punktów przewagi Maksymilian Levy i 29 wcześniej Roberta Forstemanna. Jednak w zatrzymaniu była niespodzianka, którą można było podziwiać. Holendrzy naprawdę potrafili wejść Niemcom w skórę. Czysty miód i rozrusznik serca Rene Kos wygrał wyścig. Teraz mają remis pod względem punktów Stefana Schäfera i Franciszka Schiewera wymuszony. Decyzja zapadnie w poniedziałek wieczorem.
WIĘC. DUŻO. PRĘDKOŚĆ! Niesamowite wyścigi naszych Królów Sprintu w finale sprintu sprawiają, że Stefan Botticher jest na szczycie rankingów! 💪 Włącz Keirina! 🚴♂️#SześćDniBerlin pic.twitter.com/QGJTQMrgsK
— Sześć dni (@sixdaycycling) 28. Styczeń 2018
Schreibe einen Kommentar