Sąd sportowy CAS ostatecznie odmówił mistrzowi świata Peterowi Saganowi powrotu na Tour de France. Niemieckiemu zespołowi Bora-hansgrohe nie udało się pilnie wystąpić do Międzynarodowego Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu o cofnięcie wykluczenia Słowaka z Tour of France.
Powód złożenia wniosku: Zespół oskarżył stewardów wyścigu o błąd w przepisach, ponieważ nie usłyszeli Sagana po finale 4. etapu. CAS nie przychylił się jednak do argumentów zespołu i odrzucił odwołanie.
Próba pozwania Sagana z powrotem do wyścigu wydawała się mało prawdopodobna. Niemniej jednak rzecznik zespołu Ralph Scherzer powiedział po decyzji CAS: „Kiedy będziemy mieli powód, sprawdzimy, czy możemy dalej interweniować”. Następnie 27-latek powinien „natychmiast wrócić do wyścigów i walczyć z zespołem Bora-hansgrohe o pomyślny projekt Tour de France 2017”, napisano w oświadczeniu zespołu.
Jego zespół, reprezentowany przez prawników Rainera Cherkeha z Hanoweru i Maurice'a Courvoisiera z Bazylei, przekonywał, że ława przysięgłych pozbawiła Sagana „każdej okazji do przedstawienia swojego punktu widzenia”. I to pomimo faktu, że regulamin światowego związku UCI „jasno określa, że dany zawodnik musi zostać wysłuchany przed podjęciem decyzji dyscyplinarnej”.
„Zdajemy sobie sprawę, że jeśli Sagan wróci do wyścigu po fakcie, będzie to dość bałaganiarskie. Ale nie mieliśmy innego sposobu, aby chronić naszego kierowcę i wyjaśnić, że nie jest on winny incydentu” – powiedział rzecznik zespołu Scherzer. Zespół miał nadzieję, że CAS podejmie decyzję przed 5. etapem w środę.
Schreibe einen Kommentar