Kolarstwo: Według doniesień medialnych angielskiego magazynu rowerowego Cycling Weekly John Degenkolb – obecnie nadal związany kontraktem z Giant-Alpecin – zdecydował się przejść na Trek-Segafredo. Niemiec ma przejąć obowiązki emerytowanego Fabiana Cancellary w amerykańskiej drużynie.
Czy wszystko toczy się teraz tak szybko? Jak chce wiedzieć angielski portal rowerowy Cycling Weekly z wiarygodnego źródła, przeprowadzka Johna Degenkolba do Trek-Segafredo na nadchodzący sezon jest przesądzona. W związku z tym zeszłoroczni zwycięzcy Paryż-Roubaix i Mediolan-San Remo przerwali rozmowy ze swoim obecnym zespołem, Giant-Alpecin, a także z Etixx - Quick-Step, którzy byli zainteresowani podpisaniem kontraktu. W Trek-Segafredo Degenkolb pójdzie w ślady Fabiana Cancellary, który pod koniec sezonu odejdzie na emeryturę.
Zgodnie z przepisami UCI zmiany na nadchodzący sezon można ogłosić dopiero 1 sierpnia, jednak doświadczenie pokazuje, że rozmowy toczą się znacznie wcześniej. Zatem nawet jeśli, co zrozumiałe, żadna ze stron nie chce komentować pogłosek, nakreślony scenariusz jest zdecydowanie możliwy. W każdym razie szef Treka Segafredo, Luca Guercilena, nie ukrywał zainteresowania swojego zespołu usługami Degenkolba: „Uważnie się rozglądamy, ponieważ chcemy mieć potężny zespół w 2017 roku. Musimy zobaczyć, co jest możliwe i wykazać się cierpliwością. Degenkolb jest mocny i świetnie nadawałby się do klasyków. Byłby cennym kierowcą dla każdego zespołu.”
Pogłoski o zmianie pojawiły się kilka tygodni temu, a jeśli faktycznie do niej dojdzie, może nastąpić reakcja łańcuchowa. Niemiecki współsponsor obecnej ekipy Degenkolba, Alpecin, dał do zrozumienia, że nie będzie zbyt zadowolony z drugiego po Kittelu odejścia świetnego niemieckiego kolarza i w tym przypadku flirtował z wyjazdem. Zatem w nadchodzącym roku może nastąpić duża zmiana przewodniczących – także dlatego, że druga liga, Bora-Argon 18, chciałaby awansować do WorldTour jako kolejny niemiecki zespół i z pewnością przydałaby się do tego silny finansowo współsponsor. Na razie jednak nie ma nic poza plotkami i przypuszczeniami, ale coraz więcej wskazuje na to, że czeka nas gorące lato transferowe.
Schreibe einen Kommentar