Kolarstwo: Pod koniec przyszłego sezonu kolarstwo straci jedną z najbardziej polaryzujących postaci ostatnich lat: rosyjski miliarder Oleg Tinkov zakończy karierę kolarską pod koniec 2016 roku i sprzeda również swój zespół Tinkoff-Saxo. Głównym powodem jest stagnacja w kolarstwie i duża zależność od sponsorów.
W rozmowie z kolarskim portalem informacyjnym 47-latek zrzucił dziś bombę. „Wszystkie umowy dotyczące kierowców i sponsorów zostały rozliczone na rok 2016, ale rok 2016 będzie ostatnim sezonem dla Tinkoff Bank i dla mnie” jak Tinkow. Powodem jego wycofania się nie jest brak zainteresowania, ale przede wszystkim brak chęci zreformowania kolarstwa, niewolnicza zależność drużyn od sponsorów i reorientacja marketingu w Tinkoff-Bank: „Tinkoff Bank sponsoruje drużynę od pięciu lat iz marketingowego punktu widzenia to więcej niż wystarczająco. Nie jesteśmy globalną instytucją finansową, a sytuacja gospodarcza w Rosji nie jest najlepsza”.
Ale to, co naprawdę wkurza Rosjanina, to paraliżująca obojętność zespołów, kierowców i działaczy, jeśli chodzi o zmiany w sporcie, zwłaszcza sponsoring i finansowanie. „Zdałem sobie sprawę, że nikt nie chce ze mną pracować, jeśli chodzi o nowy model biznesowy dla kolarstwa. W ciągu ostatnich kilku lat kłóciłem się z ASO i UCI, próbowałem generować pieniądze dzięki nowym kontraktom telewizyjnym i zwiększać sprzedaż towarów, ale nikt mnie nie wspierał.
W wypowiedziach Tinkowa jest wiele frustracji, a on prawie nie odbiera jej krytyki: „Wszystkie wywiady z wielkimi kierowcami – ani razu nie otrzymałem wsparcia dla moich pomysłów, nawet od moich własnych kierowców. Może nawet ich to nie obchodzi. Dave Brailsford [dyrektor zespołu Sky, wyd. Red.] jest jedyną osobą, która próbowała mi pomóc. Również z Jonathanem Vaughtersem [szef zespołu Cannondale-Garmin, przyp. Red.] Spotkałem się kilka razy: w restauracji wypluwa wielkie tony, ale nigdy mnie nie wspierał”.
Rosyjski miliarder dalej porównuje się do Don Kichota, który toczy samotną i beznadziejną walkę z wiatrakami. „Jeśli nikt inny nie troszczy się o przyszłość sportu, dlaczego ja miałbym się tym przejmować? Oni wszyscy mogą mnie załatwić! To mój osobisty powód, dla którego nie mam już ochoty na profesjonalną jazdę na rowerze [...] Wsiadam w samolot, lecę do domu, skupiam się na biznesie i cieszę się życiem. Wszyscy ci, którzy nadal są aktywni w kolarstwie, to ci, którzy są po szyję w gównie”.
Mówi się, że to, co stanie się z zespołem po 2016 roku, nie interesuje obecnego właściciela i szefa zespołu. „Nie obchodzi mnie, kto kupuje drużynę. Jeśli Bjarne Riis chce go z powrotem, powinien złożyć ofertę. Jedynymi kierowcami, którzy mają kontrakt na sezon 2017 są Peter Sagan i Rafa Majka. „Więc ktokolwiek kupi zespół, dostanie tych dwóch kierowców przynajmniej na sezon”. Ale tak jak powinno być, często ekscentryczny Tinkow chce pożegnać się z hukiem w 2016 roku: „Jestem pewien, że 2016 rok będzie naszym najlepszym sezonem […] Walczą o własną przyszłość. Będziemy wspaniali i skopiemy wszystkim tyłki”.
Schreibe einen Kommentar