Kolarstwo: Joaquim Rodriguez (Katusha) wygrał piętnasty etap Vuelta a Espana. Hiszpan na usługach Katushy miał najlepsze nogi w wyczerpującym ostatnim podjeździe do mety. Aru, Quintana, Majka i Dumoulin kontrolują obrażenia, Aru broni czerwonego z sekundą do Rodrigueza.
Tour of Spain powoli, ale pewnie wkracza w kluczową fazę, w której kolarze wokół mężczyzny w czerwieni, Fabio Aru, muszą wyłożyć swoje karty na stół. Nawet jeśli dzisiaj nie było ani dużych odstępów czasowych, ani wstępnej decyzji, to niezwykle ciężka, finałowa wspinaczka do mety w Alto de Sotres była barometrem sprawności dla pretendentów do tytułu. Joaquim Rodriguez najlepiej poradził sobie na skrajnie stromych ostatnich kilometrach, Aru dotrzymał kroku, a Quintana znów miał problemy. Po raz kolejny imponujący był występ Toma Dumoulina (Giant-Alpecin), który dzielnie trzyma się dystansu uderzeniowego i tęskni za środową jazdą indywidualną na czas.
Początek etapu dnia był stosunkowo spokojny. Kierowcy powstrzymali się od ataków, co z jednej strony jest na pewno oznaką zmęczenia nóg, z drugiej strony na pewno zespoły nie chciały zużywać zbędnej energii w obliczu dzisiejszego wymagającego finału. Meta etapu znajdowała się w Sotres Cabrales, na szczycie Alto de Sotres, która po raz pierwszy była częścią Vuelty. Prawie 13 km długości, ze średnim nachyleniem 7,9% i odcinkami do 13%, doprowadzi kolarzy do granic wytrzymałości po wyboistych 160 km dzisiejszego dnia.
Po prawie 50 km dziewięcioosobowej grupie udało się w końcu oderwać od pola. Byli tam m.in. Dominique Rollin (Cofidis), Nikolas Maes (Etixx-QuickStep), Pierre Rolland (Europcar) i Haimar Zubeldia (Trek) – ale nikt nie miałby poważnych pretensji do klasyfikacji generalnej. Niemniej jednak w terenie zespół Movistar bardzo się starał, aby uciekinierzy nie oddalili się zbytnio. Wraz ze sporadycznym wsparciem Astany utrzymywali bardzo wysokie tempo, a uciekinierzy z trudem odjeżdżali. W pewnym momencie prowadzenie wyrównało się na około cztery minuty - zdecydowanie za mało w obliczu trudnego finału.
Stało się więc zgodnie z przewidywaniami: Alto de Sotres wysadziło w powietrze czołówkę już po pierwszych kilku metrach wysokości, która dojechała do finałowego wzniesienia z przewagą prawie 1 minuty. Resztki sił udało się zmobilizować Haimarowi Zubeldii - podczas gdy jego dawni konkurenci stopniowo pochłaniani byli przez stawkę, Hiszpan z Trek Factory Racing dzielnie trzymał się samotnie na czele.
W terenie Nairo Quintana odważył się na pierwszy atak na samym początku podjazdu, ale Astana szybko go zneutralizował Fabio Aru i Mikelem Landą. Wtedy też kazachska ekipa zanotowała niezwykle wysoką liczbę uderzeń, co z jednej strony sprawiło, że grupa pościgowa Zubeldii kurczyła się z sekundy na sekundę, ale z drugiej strony jeszcze bardziej zmniejszyło prowadzenie solisty na szczycie. Po krótkim płaskim odcinku w środku podjazdu, Giovanni Visconti przejął pogoń za Movistarem, a nawet zwiększył tempo. Tuż pod koniec ścigającej grupy około 25 kolarzy Tom Dumoulin dzielnie walczył o dogonienie. Specjalista od jazdy na czas jest jedną z największych niespodzianek tegorocznej trasy i po raz kolejny pokazał nieoczekiwane umiejętności na górze.
Dwa kilometry przed metą spotkało to Zubeldię, która została złapana po zaciętej walce. W niezwykle stromym finale Movistar dla Quintany, Katusha dla Rodrigueza, Tinkoff-Saxo dla Majki i Astana dla Aru walczyli następnie o każdy cal. Najsilniejszym jeźdźcem w tak stromym terenie po raz kolejny okazał się Rodriguez, którego atak na nieco ponad kilometr przed metą mocno uderzył w Quintanę. Kolumbijczyk nie wytrzymał tempa i wyczerpany odpuścił już po kilku metrach. Majka i Aru z całych sił starali się utrzymać tylne koło Hiszpana, ale nawet oni nie byli w stanie przeciwstawić się sile Joaquima Rodrigueza i zawodowca Katushy, który zapewnił sobie zwycięstwo dnia. Drugi był Rafał Majka, a trzeci był kolega Rodrigueza Daniel Moreno.
Tom Dumoulin stracił prawie minutę na Rodriguez, ale pozostaje w zasięgu uderzenia z deficytem 1:25 w klasyfikacji generalnej, zwłaszcza że jest zdecydowanie najsilniejszym zawodnikiem czasówki wśród jeźdźców klasowych na szczycie. Holender będzie starał się utrzymać dystans w tych regionach przed środową jazdą na czas.
Wynik końcowy Vuelta a Espana etap 15
[łatwy stół th=„0″]1., Joaquim Rodriguez, Katusha, 04:33:31
2. Rafał Majka, Tinkoff-Saxo, 00:00:12
3., Daniel Moreno, Katusha, 00:00:14
4., Nairo Quintana, Movistar, 00:00:15
5., Fabio Aru, Astana,
6., Mikel Landa, Astana, 00:00:18
7., Esteban Chaves, Orica-GreenEdge, 00:00:20
8., Mikel Nieve, Sky, 00:00:24
9. Alejandro Valverde, Movistar, 00:00:29
10.,Domenico Pozzovivo,AG2R,00:00:41
[/łatwy stół]
Schreibe einen Kommentar