Kolarstwo: Podobnie jak podczas premiery w 2014 r., Holenderka zwyciężyła w wyścigu kobiet na Polach Elizejskich. Anna van der Breggen (Rabo-Liv) przechytrzyła sprinterów.
Koleżanka z drużyny ubiegłorocznej zwyciężczyni Marianne Vos świętowała kolejne prestiżowe zwycięstwo po zwycięstwie w żeńskiej wersji Fleche Wallonne w kwietniu. I co za człowiek: na 6 kilometrów przed metą zaatakował van der Breggen, uzyskał maksymalne 13 sekund przewagi nad stawką i po 13 okrążeniach i 89 kilometrach dobiegł do mety tuż przed sprinterskim peletonem. Przechytrzyć sprinterów na Polach Elizejskich i świętować samotne zwycięstwo to naprawdę rzadkość. „Świętuję na Polach Elizejskich. Faktycznie? Co za wyścig, co za dzień, co za rok! „Wielkie podziękowania dla przełożonych i zespołu” – powiedział zachwycony zwycięzca.
Drugie miejsce zajęła Belgijka Jolien D'Hoore (Wiggle Honda Pro Cycling). Trzecie miejsce na podium zajęła Amy Pieters (Team Liv-Plantur) z Holandii. Najlepszą Niemką okazała się Lisa Brennauer (Velocio-SRAM), która zajęła szóste miejsce.
Chwilami padał intensywny deszcz, a kierowcy musieli zmagać się z wyjątkowo śliską nawierzchnią. Rezultatem było kilka upadków i zadań. Szczególnie pecha miała mistrzyni świata Pauline Ferrand-Prévot, która na krótko przed zawodami założyła tęczową koszulkę płomienny róż upadł i nie był w stanie interweniować w ostatnim sprincie. Ciekawostka: Ferrand-Prévot spotkał ten sam los w niemal identycznym miejscu podczas pierwszej edycji LA COURSE. Francuzka mogła się pocieszyć faktem, że zwycięstwo odniosła koleżanka z drużyny Anna van der Breggen.
W przyszłym roku wyścig kobiet LA COURSE zostanie włączony do ostatniego dnia męskiego Tour de France i odbędzie się na znanym torze w sercu Paryża.
Schreibe einen Kommentar