Kolarstwo: Niestety, oprócz wczorajszego zwycięstwa Johna Degenkolba w Paris – Roubaix, było to jedno z emocji i jeden z tematów tegorocznego piekła północy: 87 km przed metą szlabany nagle zamknęły się na przejeździe kolejowym. Wielu kierowców prześlizgnęło się pod nim i przejechało przez przejazd tuż przed przejechaniem TGV. Teraz francuska firma kolejowa chce złożyć skargę na tych kierowców, ale UCI i inni urzędnicy również skomentowali dzisiejszy incydent.
Mogło się to źle skończyć, gdy garstka kierowców oszukała przejazd pod barierkami na przejeździe kolejowym około 10 sekund przed TGV. Obrazy były transmitowane na żywo na całym świecie i jest to również jeden z głównych powodów, dla których francuska firma kolejowa SNCF chce teraz złożyć skargę na tych kierowców: „Miliony telewidzów na żywo były świadkami tego niezwykle poważnego i nieodpowiedzialnego naruszenia, które mogło zakończyć się tragicznie” — powiedział SNCF w dzisiejszym oświadczeniu.
UCI również skomentowało incydent i chciałoby to zbadać – zaskakujące dla wielu, jednak te dochodzenia prawdopodobnie dotkną organizatorów, a nie zaangażowanych kierowców, ponieważ jak donosi UCI, powinni „Zadaniem każdego jest upewnienie się, że nasz piękny sport nie zostanie zniszczony przez incydenty, którym można zapobiec”. Wielu ekspertów i fanów kolarstwa było wczoraj zdumionych, że organizatorzy wyścigu nie zbadali kolarzy, w końcu przekraczanie zamkniętej bariery jest surowo zabronione zgodnie ze statutem UCI i musi nieuchronnie skutkować dyskwalifikacją. Guy Dobbelaere, Przewodniczący Komisji Dyscyplinarnej powiedział: „Bezpieczne hamowanie nie było już możliwe dla liderów. Peleton był dziesięć metrów dalej, kiedy bariera się zamknęła”. Ponadto sprawiedliwa kara nie byłaby możliwa, ponieważ nie można było z całą pewnością zidentyfikować wszystkich kierowców.
Nie obyło się też bez krytyki akcji ze strony kierowcy - ale i tutaj złość skierowana była głównie na organizatorów. Na przykład mistrz Francji Arnaud Demare, jeden z tych, którzy przejechali pod zamykającą barierą, powiedział dziś: „To najpiękniejszy wyścig na świecie i nagle pociąg przejeżdża przez tory. Musisz przyjrzeć się temu bliżej, to było bardzo niebezpieczne. Wszyscy przeszliśmy przez to bezpiecznie, ale było blisko”.
Można się jednak zastanawiać, dlaczego niektórzy kolarze tak lekkomyślnie ryzykowali życiem, skoro po wyścigu zwykle neutralizuje się go do czasu, aż wycięta grupa wróci na boisko, jak to miało miejsce wczoraj. Prawdopodobnie jest to spowodowane gorącą atmosferą panującą w piekle północy, ale w przyszłości organizatorzy i kierowcy powinni tutaj działać bardziej odpowiedzialnie - nie zawsze musi się to skończyć tak lekko jak wczoraj.
https://www.youtube.com/watch?v=nA-84SIFnSo
Schreibe einen Kommentar