Teraz jest tutaj, wiosna. Zgodnie z pierwszym niezmiennie słonecznym tygodniem w Niemczech, część zespołu kolarskiego Merkur wyruszyła, by wziąć udział w Spring Road Prize w Aichach. Manfred Böhm, Christian Dengler, Alexander Loss i Friedrich Schweizer stanęli na starcie punktualnie o godzinie 12:XNUMX.
Wyścig był reklamowany na 10 okrążeniach, 70 km i około 700 HM. Ten wyścig powinien być dla nas kolejnym sprawdzianem formy wyścigowej i przygotowaniem do startujących za 14 dni wyścigów GCC. Enrico i zespół ROTHAÍ jak dotąd dobrze nas przygotowali, co sprawia, że jazda w tych wyścigach przygotowawczych oraz intensywne testowanie materiału i formy jest jeszcze przyjemniejsze.
W niedzielnym słońcu wyraźnie widać było cztery koszulki Merkur Druck, a po radosnym powitaniu i krótkiej pogawędce ruszyliśmy… na start. Wyścig był szybki od samego początku, także dlatego, że nagrody w przejazdach ogłoszono na 2. i 4. okrążeniu i jakoś nie sposób utrzymać się na nogach w terenie. Alex ustawił się przede mną kilometr przed metą i rozpędził się z taką prędkością, że właściwie nie musiałem już biec sprintem, dystans do pola był wystarczająco duży.
W połowie wyścigu Christian Dengler przejął kontrolę i miał nadzieję, że grupa odjedzie z pola. Raz po raz zabierał ze sobą ataki, które miały miejsce zwłaszcza na krótkim podjeździe. Ale wczoraj wiatr był taki, że pole bez problemu dogoniło uciekających jeźdźców bezpośrednio na zjeździe. Tak więc ostatnie okrążenie było nadal zamkniętym polem, a sprint masowy wisiał w powietrzu. Ustawiliśmy się z przodu stawki i czekaliśmy na ostatni kilometr. Boisko było bardzo niespokojne, ale wszyscy dobrze dotarliśmy do mety.
Ostatecznie było to dla mnie 3 miejsce, a za mną Christian i Alex na miejscach 11 i 14. W pełni udana niedziela, którą zakończyliśmy ładnym okrążeniem na wybiegu. Będziemy nadal pilnie trenować do 14 dni w Getyndze.
Już nie możemy się doczekać.
Pozdrawiam,
Twój Fryderyk.
Schreibe einen Kommentar